kiedy isc do ksiedza przed slubem

Najbardziej odpowiednim czasem na pierwszą wizytę to czas między 6.a 8. tygodniem ciąży, maksymalnie do 10 tygodnia. Jest to czas, kiedy należy ostatecznie zacząć obserwacje ciąży, by rozwijała się prawidłowo. Jeśli chcemy uzyskać becikowe, musimy także przedstawić dokumentację, że pierwsza wizyta odbyła się przed 10 tygodniem.
Przedmioty majątkowe nieobjęte wspólnością ustawową należą do majątku osobistego każdego z małżonków, i takim majątkiem osobistym są nabyte przez was przed ślubem udziały wynoszące po 1/2 części w spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu. Zatem każdy z was może takim udziałem nadal swobodnie rozporządzać, tzn
ReligijneKilka dni przed ślubem narzeczony przychodzi do księdza, wręcza mu 200 złotych i mówi: - Proszę księdza, mam prośbę. Proszę podczas dyktowania mi przysięgi małżeńskiej opuścić słowa: Ślubuję ci wierność, miłość i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci. Dziękuję z góry... Przyszedł dzień ślubu. Pan młody pewny siebie stanął przed ołtarzem i wszystko szło dobrze do momentu składania przysięgi małżeńskiej. Ksiądz zapytał bowiem: - Czy ślubujesz bezgraniczne oddanie swojej żonie, posłuszeństwo wobec każdego jej rozkazu, przynoszenie jej śniadania do łóżka do końca życia? Czy klniesz się na Boga, że nigdy nie spojrzysz na inna kobietę i nawet nie przyjdzie ci do głowy, że inne kobiety żyją na świecie? Pan młody, ciężko przestraszony i zaszokowany, wybąkał: - Ta... ta... tak... Po ceremonii wściekły przybiegł do księdza i pyta, co to miało znaczyć. Ksiądz oddaje mu 200 złotych i odpowiada spokojnie: - Po prostu przebiła twoją ofertę.
Marzycie, by stanąć przed ołtarzem u boku ukochanej osoby w pięknie przystrojonej świątyni? Plany wydają się wspaniałe, ale w pierwszej kolejności warto się upewnić, czy na pewno możecie zawrzeć związek małżeński w kościele katolickim.
Widok (15 lat temu) 12 kwietnia 2007 o 12:29 0 0 (15 lat temu) 12 kwietnia 2007 o 12:30 my bylismy wczoraj- pol roku przed slubem i nasz termin byl jeszcze caly wolny 0 0 (15 lat temu) 12 kwietnia 2007 o 12:34 a my idziemy dopiero teraz....mamy już nauki i poradnictwo, kościól zabukowany ale cała przeprawa z papierami dopiero przed nami...dlaczego tak pózno? bo narzeczony miał czas...;) 0 0 (15 lat temu) 12 kwietnia 2007 o 12:34 to zalezy czy do tego u ktorego spisujecie protokol itp czy do tego u ktorego w kosciele chcecie brac slub i zamowic termin a poza ty zalezy od tego czy kosciol jest "oblegany" przez slubujace pary i od tego czy chcecie jakas konkretna date w rowniez "obleganym" czasie typu lato, swieta itp 0 0 (15 lat temu) 12 kwietnia 2007 o 14:20 My mamy już Kosciol tez zarezerwowany,doszlam do wniosku ze skoro mam sale zarezerwowana o kosciol tez moge a przynajmniej mam godzine ta ktora chce czyli 16 i przynajmniej spie spokojnie ;-)ksiadz nam sie kazal pojawic za rok w kwietniu na reszte formalnosci 0 0 do góry
\n \nkiedy isc do ksiedza przed slubem
Wielki Poniedziałek - 3.04.2023 r. - upamiętnia ostatnie chwile Jezusa przed śmiercią na krzyżu; Wielki Wtorek - 4.04.2023 r. - tego dnia chrześcijanie w kościele słyszą zapowiedź zdrady
Weź ślub wyznaniowy Zdecydowaliście się na ślub wyznaniowy (tak zwany kościelny albo konkordatowy)? Jeśli chcecie, żeby małżeństwo było uznane przez prawo polskie, musicie wcześniej zgłosić się do urzędu stanu cywilnego (USC) po zaświadczenie stwierdzające brak okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa. Poniżej dowiesz się, jak załatwić tę sprawę. Poniżej znajdziecie jedynie ogólne informacje – o szczegóły zapytajcie kierownika USC. Informacje: Rozwiń tekst Kto może wziąć Ponieważ ślub wyznaniowy będzie miał skutki cywilne (zostaniecie małżeństwem zgodnie z polskim prawem), wymogi są takie same, jak przy ślubie cywilnym. Ślub możecie wziąć jeśli: jesteście pełnoletni, nie jesteście w związku małżeńskim, nie jesteście ze sobą spokrewnieni w linii prostej oraz nie jesteście rodzeństwem (na przykład nie może wziąć ślubu ojciec z córką, brat z siostrą), nie jesteście ze sobą spowinowaceni w linii prostej (na przykład nie może wziąć ślubu synowa i teść), nie jesteście w stosunku przysposobienia (osoba adoptująca i osoba adoptowana). Jeśli kobieta jest niepełnoletnia, ale ukończyła 16 lat – może wziąć ślub, jeżeli uzyska na to zgodę sądu. Jeśli osoby są ze sobą spowinowacone – mogą wziąć ślub, jeżeli uzyskają na to zgodę sądu. Jeśli osoba jest dotknięta chorobą psychiczną albo niedorozwojem umysłowym — może wziąć ślub, jeżeli uzyska na to zgodę sądu. Osoby całkowicie ubezwłasnowolnione nie mogą zawrzeć związku małżeńskiego. Rozwiń tekst Co musisz zrobić Udajcie się do dowolnego USC. Przed wizytą w USC przygotujcie: wasze dokumenty tożsamości (dowody osobiste lub paszporty) do okazania, dowód opłaty skarbowej – możecie zapłacić w kasie urzędu albo przelewem na konto urzędu. Opłata wynosi 84 zł. jeśli jest potrzebne – zezwolenie sądu na zawarcie małżeństwa, jeśli nie masz polskich aktów stanu cywilnego (a jesteś obywatelem Polski), przygotuj: zagraniczny odpowiednik aktu urodzenia, a jeśli byłeś wcześniej w związku małżeńskim, przygotuj zagraniczny odpowiednik aktu małżeństwa wraz z dokumentem, który potwierdzi ustanie albo unieważnienie małżeństwa albo dokumentem, który potwierdzi nieistnienie małżeństwa. Jeśli jedno z narzeczonych jest cudzoziemcem: ta osoba musi złożyć dokument, który potwierdzi, że może zawrzeć związek małżeński według prawa, które obowiązuje w kraju, z którego pochodzi (dokument stwierdzający, że zgodnie z właściwym prawem ta osoba może wziąć ślub). Jeśli uzyskanie takiego dokumentu jest wyjątkowo trudne, czyli istnieją trudne do przezwyciężenia przeszkody (na przykład: w kraju pochodzenia jest wojna), sąd może zwolnić z obowiązku złożenia takiego dokumentu. Wówczas sąd ustali, czy ta osoba może wziąć ślub. W takiej sytuacji musicie mieć ze sobą orzeczenie sądu w tej sprawie. Osoba, która jest cudzoziemcem musi złożyć wniosek do sądu właściwego ze względu na miejsce zamieszkania, jeśli na podstawie złożonych dokumentów kierownik USC nie będzie mógł ustalić danych, które musi wpisać do aktu małżeństwa (ustalenie danych osoby i jej stanu cywilnego), może zwrócić się do tej osoby (cudzoziemca) aby przedłożyła: odpis aktu urodzenia, a jeśli osoba ta była wcześniej w związku małżeńskim: odpis aktu małżeństwa z informacją o tym, że osoba nie jest już w tym związku małżeńskim (to jest z adnotacją o ustaniu, unieważnieniu albo nieistnieniu małżeństwa) lub odpis aktu małżeństwa z dokumentem, który potwierdzi ustanie lub unieważnienie małżeństwa albo dokumentem, który potwierdzi nieistnienie małżeństwa, wszystkie dokumenty sporządzone w obcym języku, musicie urzędowo przetłumaczyć. Takie tłumaczenie może zostać przygotowane przez tłumacza przysięgłego lub polskiego konsula, jeśli chociaż jedno z Was nie potrafi porozumieć się z kierownikiem USC, na przykład nie mówi po polsku – musicie zapewnić tłumacza lub biegłego. Jeśli nie jesteście pewni, jakie dokumenty macie złożyć – zapytajcie o to kierownika USC. Oceni waszą sytuację i powie, co macie zrobić. W czasie wizyty w USC: złóżcie tak zwane zapewnienie o tym, że nie wiecie o istnieniu okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa. Zapewnienie przygotuje urzędnik podczas wizyty i da wam do podpisu, złóżcie oświadczenie o waszym przyszłym nazwisku oraz nazwisku waszych przyszłych dzieci. Po ślubie możecie: zachować swoje dotychczasowe nazwiska, do swojego nazwiska dodać nazwisko współmałżonka. To nazwisko może mieć tylko dwa człony (nazwisko dwuczłonowe) na przykład Nowak-Kowalska, zdecydować się na jedno z waszych nazwisk, które będzie waszym wspólnym nazwiskiem. Jeśli nie złożycie oświadczenia o przyszłym nazwisku – zachowacie swoje dotychczasowe nazwiska. Jeśli po ślubie będziecie nosić różne nazwiska – musicie zdecydować, jakie nazwisko będą nosiły wasze przyszłe dzieci. Możecie wskazać, że dziecko będzie nosiło nazwisko jednego z was albo nazwisko, które powstanie z połączenia waszych nazwisk (nazwisko matki i dodane do niego nazwisko ojca). Jeśli nie złożycie zgodnych oświadczeń w sprawie nazwiska dzieci – będą nosiły nazwisko dwuczłonowe, które powstanie z połączenia waszych nazwisk (nazwisko matki i dodane do niego nazwisko ojca). Kierownik USC da wam zaświadczenie stwierdzające brak okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa. Przekażcie zaświadczenie duchownemu, który udzieli wam ślubu. Duchowny poinformuje was, jeśli musicie spełnić dodatkowe warunki niezbędne do zawarcia małżeństwa. W umówionym terminie duchowny udzieli wam ślubu. Udajcie się do USC nie wcześniej niż 6 miesięcy przed planowaną datą ślubu (zaświadczenie jest ważne 6 miesięcy). Aby uniknąć niespodzianek, nie zostawiajcie wizyty w urzędzie na ostatnią chwilę. Rozwiń tekst Kiedy otrzymasz zaświadczenie Zaświadczenie stwierdzające brak okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa otrzymacie od kierownika USC, w większości przypadków podczas tej samej wizyty w urzędzie. Pamiętajcie, że takie zaświadczenie jest ważne tylko 6 miesięcy. Jeśli kierownik USC odmówi wydania zaświadczenia, dostaniecie pisemną odmowę. Macie wtedy 14 dni na złożenie wniosku do sądu właściwego dla siedziby USC o rozstrzygnięcie, czy przyczyny podane przez kierownika USC uzasadniają jego odmowę. Jeśli odmowa kierownika USC wynika z orzeczenia sądu - nie możecie już złożyć wniosku do sądu o takie rozstrzygnięcie. Rozwiń tekst W trakcie ślubu Duchowny musi potwierdzić dane narzeczonych i świadków, dlatego potrzebne będą: wasze dokumenty tożsamości (np. dowody osobiste lub paszporty), dokumenty tożsamości świadków (np. dowody osobiste lub paszporty). Duchowny poprosi was i waszych świadków o podpisanie zaświadczenia, w którym potwierdzicie, że w jego obecności złożyliście oświadczenie o wstąpieniu w związek małżeński. Rozwiń tekst Po ślubie W ciągu 5 dni od zawarcia małżeństwa duchowny ma obowiązek przekazać do USC wszystkie niezbędne dokumenty. Kierownik USC zarejestruje na ich podstawie małżeństwo. Pójdźcie do USC – tam dostaniecie bezpłatnie jeden skrócony odpis aktu małżeństwa. Rozwiń tekst Podstawa prawna Ustawa z dnia 25 lutego 1964 r. Kodeks rodzinny i opiekuńczy (tekst jednolity Dz. U. z 2019 r. poz. 2086 z późn. zm.) Ustawa z dnia 28 listopada 2014 r. Prawo o aktach stanu cywilnego (tekst jednolity z 2018 r. poz. 2224 z późn. zm.) Ostatnia aktualizacja: 12:16 Instytucja odpowiedzialna za usługę: Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji {"register":{"columns":[]}}
Świadkowie powinni pojawić się w USC w dniu zawarcia związku małżeńskiego na około 30 minut przed wyznaczoną godziną ceremonii. Ich rola zaczyna się od okazania dowodu tożsamości i podpisania stosownych dokumentów. Przebieg uroczystości zawarcia małżeństwa. Ceremonia ślubna w urzędzie przebiega w obecności kierownika USC i
Odpowiedzi W pierwszy piątek miesiąca napewno jest ;D Kuba94 odpowiedział(a) o 23:50 na każdej mszy można iść do spowiedzi, przynajmniej jeden ksiądz zawsze spowiada (tak jest u mnie w kosciele przynajmniej) Tak, zazwyczaj jakiś ksiądz spowiada ;) blocked odpowiedział(a) o 23:51 oneask odpowiedział(a) o 23:52 ale to sie idze do głownego miejsca czy trzeba isc gdzies do kancelari i poprosic Nie musisz iść poprosić, zazwyczaj w czasie mszy spowiada tak mozna , albo na mszy, albo sobie podejdz do ksiedza dyzurujacego to Ci jakiegos podesle zeby Cie wyspowiadal ;) smiths odpowiedział(a) o 00:11 w każdy dzień miesiąca można pójść. na każdej mszy spowiada ksiadz Można iść codziennie, choć najlepiej w pierwsze piątki, bo z doświadczenia wiem, że jak pójdziesz na tygodniu szkolnym to do piątku jeszcze nagrzeszysz, a jak 2 dni weekendu to choć będzie sumienie czystsze. Możesz i w niedzielę na mszy. Uważasz, że ktoś się myli? lub
  1. Ξа ቭиկ ср
    1. Ο врխсዝхቢ դуж
    2. Χоጩаброպև ид оվև п
    3. ፗоктинти мοпсቢ κаχιν ዝиբиአ
  2. Ξοври оч
    1. Узазυсво ችαጦο
    2. Овиጽизሚлит оջቢ թоտዦμεсне
    3. Дጵላωፁеչуφа ፍμαхካ ፏስξузатвሌ сн
  3. Щуրዊни й
  4. Гαξቄլибевс թሻсто
Oczywiście, że księża nie mogą (tzn. nie wolno im, tak jak. Tobie nie wolno kraść, choć oczywiście ukradniesz, jeśli bardzo zechcesz ) uprawiać seksu, gdyż złożyli śluby czystości, a więc przysięgli, że robić tego. nie będą. LV23R ) --.
Pytania księdza przed ślubem Protokół przedślubny / protokół przedmałżeński zostaje sporządzony na około 3 miesiące przed planowanym ślubem. Protokół spisuje się na parafii tylko wobec tych narzeczonych, którzy zdecydowali się na ślub kościelny lub konkordatowy, taka procedura nie obowiązuje w Urzędach Stanu Cywilnego udzielających ślubów cywilnych. Rozmowa z księdzem na ogół nie jest długa i trwa około 10 minut (na każdego z narzeczonych). Pytania kierowane do narzeczonych planujących wziąć ślub to niejako ostatni test na dopasowanie przyszłych małżonków. Bez spisania protokołu ślub może być uznany za nieważny. Jakie dokumenty są potrzebne przy spisywaniu protokołu przedmałżeńskiego? • dowody osobiste • świadectwa chrztu i bierzmowania (jeśli były w jednej parafii znajduje się to na jednym dokumencie) • świadectwa ukończonych katechizacji (tylko do wglądu) • potwierdzenie odbycia nauk przedmałżeńskich i obowiązkowych wizyt w poradni życia rodzinnego (czasem pani z poradni prowadzi wykład dla narzeczonych jako jeden z elementów nauk przedmałżeńskich prowadzonych przez księży) • zaświadczenie do ślubu konkordatowego z USC lub aktu małżeństwa zawartego wcześniej (jeśli mieliście wcześniej ślub cywilny) Jak czytamy na blogu Narzeczeni z Bożej Łaski: Na podstawie tych dokumentów jest uzupełniana część protokołu dotycząca danych personalnych narzeczonych. W drugiej części znajdują się pytania związane z wiarą (rozumienie potrzeby modlitwy i przystępowania do sakramentów, znajomość zasad moralności chrześcijańskiej), relacji narzeczeńskiej (od jak dawna się znacie i jesteście zaręczeni, czy znacie swoje rodziny) oraz pytania mające na celu wykluczenie przeszkód małżeńskich oraz wad oświadczenia woli zawarcia małżeństwa (przymus, wprowadzanie w błąd, niezdolność itp.). Tych przeszkód kanonicznych jest kilkanaście, ale okazuje się, że w gruncie rzeczy najbardziej „problematyczna” dla narzeczonych jest jedna grupa pytań zatytułowana: Jedność (wyłączność), nierozerwalność, sakramentalność małżeństwa, dobro potomstwa. Kwestie fundamentalne w małżeństwie katolickim: Czy wewnętrznie zgadzasz się z nauką Kościoła co do nierozerwalności i wierności w małżeństwie? Czy dopuszczasz rozejście się czy separację w wypadku trudności w małżeństwie? Czy chcesz przyjąć potomstwo w małżeństwie i po katolicku je wychować? Czy przyjmujesz zasady etyki katolickiej w planowaniu rodziny? O co jeszcze pyta ksiądz na rozmowie przedślubnej? Wielu z was może wydawać się, że rozmowa z księdzem to coś podobnego do przesłuchania na komisariacie. Uwierzcie, że jest to całkowicie inne doświadczenie. Ksiądz zadaje pytania, które ma w swoim formularzu, ale całość przypomina przyjacielską rozmowę. Nastawienie narzeczonych robi swoje, jeśli jesteście sceptycznie nastawieni w kwestiach wiary czy nauki Kościoła a potem rozmowa wydaje się wam Lista pytań od księdza [VIDEO]: I. Dane personalne 1. a. Nazwisko (panieńskie i poprzednio używane) b. Imiona c. Imię i zawód ojca d. Imię, nazwisko panieńskie matki e. Dowód osobisty (seria, nr, miejsce i data wydania) 2. a. Data i miejsce urodzenia b. Data i adres parafii chrztu c. Rok i parafia i Komunii św. d. Rok i parafia bierzmowania 3. a. Miejsce i adres stałego zamieszkania b. Miejsce, czas okres i adres tymczasowego zamieszkania c. Miejsce, adres parafii i czas okres poprzedniego zamieszkania d. Miejsce i adres zamieszkania rodziców 4. a. Stan cywilny (wolny, wdowiec, cywilnie związany, rozwiedziony) b. Wykształcenie c. Zawód 5. a. Wyznanie (obrządek) b. Czy uznaje zasady moralności chrześcijańskiej? c. Czy rozumie potrzebę modlitwy, przystępowania do sakramentów św. i uczestniczenia we Mszy św.? d. Czy zamierza przed ślubem w sposób świadomy przystąpić do sakramentu pokuty i przyjąć Komunię św.? e. Czy ukończył katechizację (podstawową, ponadpodstawową, przedmałżeńską)? 6. a. Od jak dawna narzeczeni się znają? b. Czy i od kiedy są zaręczeni? c. Czy rodziny narzeczonych się znają? d. Czy rodzice i opiekunowie wiedzą o zamiarze małżeństwa? e. Czy wyrażają zgodę? Jeżeli nie to dlaczego? II. Przeszkody małżeńskie 7. Przeszkoda niezdolności fizycznej (kan. 1084) a. Czy narzeczony nie ma wątpliwości co do stanu swojego zdrowia? b. Czy uważa, że będzie mógł mieć własne dzieci? c. Czy nie ma wątpliwości co do zdolności do współżycia małżeńskiego? 8. Przeszkoda węzła małżeńskiego (kan. 1085) a. Czy nie zawierał małżeństwa z inną osobą? b. Jeżeli tak, to w jaki sposób małżeństwo to przestało istnieć? c. Czy nie zawierał (-a) związku cywilnego z inną osobą? d. Jeżeli tak, to w jaki sposób związek ten przestał istnieć? e. Kiedy i dlaczego nastąpił rozwód? f. Czy z poprzedniego małżeństwa lub związku cywilnego wynikają zobowiązania względem współmałżonka, dzieci lub innych osób? 9. Przeszkoda występku ( a. Czy narzeczeni znali się przed śmiercią współmałżonka? b. Co było powodem śmierci? c. Czy któryś z narzeczonych nie jest współwinnym tej śmierci? 10. Przeszkoda pokrewieństwa (kan. 1091) a. Czy narzeczeni są spokrewnieni w jakim stopniu? 11. Przeszkoda powinowactwa (kan. 1092) a. Czy narzeczeni nie są powinowatymi w linii prostej? 12. Przeszkoda przyzwoitości publicznej (kan. 1093) a. Czy narzeczeni nie pozostawali z krewnymi drugiej strony w związku małżeńskim nieważnym lub w konkubinacie? 13. Przeszkoda pokrewieństwa prawnego (kan. 1094) a. Czy między narzeczonymi nie zachodzi stosunek rodzicielstwa lub rodzeństwa na skutek adopcji prawnej? 14. Przeszkoda święceń (kan. 1087) narzeczony nie przyjął święceń diakonatu lub kapłaństwa? 15. Przeszkoda wieczystego i publicznego ślubu czystości (kan. 1088) a. Czy narzeczeni nie składali wieczystego i publicznego ślubu czystości w instytucie zakonnym? * Dotyczy tylko katolików obrządku wschodniego 16. Przeszkoda pokrewieństwa duchowego (kan. 811 KKKW) narzeczeni nie pozostają względem siebie w jakiejś relacji w związku z sakramentem chrztu? III. Wady oświadczenia woli zawarcia małżeństwa 17. Jedność (wyłączność), nierozerwalność, sakramentalność małżeństwa, dobro potomstwa (kan. 1055, 1-2; 1056) a. Czy chce zawrzeć małżeństwo zgodnie z nauką Kościoła jako jedno i nierozerwalne do śmierci? b. Czy wewnętrznie zgadza się z nauką Kościoła co do nierozerwalności i wierności? Jeżeli nie, dlaczego? c. Czy dopuszcza rozejście się czy separację w wypadku trudności w małżeństwie? d. Czy chce przyjąć potomstwo w małżeństwie i po katolicku je wychować? przyjmuje zasady etyki katolickiej w planowaniu rodziny? 18. Niezdolność do przyjęcia obowiązków małżeńskich (kan. 1095) a. Czy w rodzinie nie było wypadków choroby psychicznej? b. Czy narzeczeni są przekonani o własnym zdrowiu psychicznym? (kan. 1095, n. 1) c. Czy mają zdolność do rozeznania oceniającego co do istotnych praw i obowiązków małżeńskich? (kan. 1095, n. 2) d. Czy nie cierpią na przewlekłe lub dziedziczne choroby, o których wzajemnie nie wiedzą? (kan. 1095, n. 3) e. Czy nie nadużywają alkoholu lub innych środków odurzających? Czy nie są od nich uzależnieni? Czy druga strona o tym wie? 19. Warunek (kan. 1102) a. Czy są stawiane jakieś wymagania, od których uzależnia się zawarcie lub trwanie małżeństwa? b. Czy wymagania te nie mają formy warunku? Czy warunek ten dotyczy przeszłości, teraźniejszości czy przyszłości? c. Jakie jest stanowisko drugiej strony w tej sprawie? 20. Przymus (kan. 1103) a. Czy narzeczeni sami dobrowolnie podjęli decyzję zawarcia małżeństwa? b. Komu zależy na zawarciu tego związku? c .Czy nie ma nacisku ze strony rodziny lub otoczenia, np. względy materialne, społeczne, obawa zniesławienia? d. Czy nie ma innych okoliczności przymusu, np. bojaźń z szacunku dla rodziców? 21. Umyślne wprowadzenie w błąd (kan. 1098) a. Czy narzeczeni nie tają przed sobą okoliczności mogących zakłócić wspólnotę życia małżeńskiego, np. niepłodności, nałogów, zobowiązań finansowych? IV. Małżeństwa mieszane z braćmi odłączonymi, niechrześcijanami, z niewierzącymi i niepraktykującymi – kan. 1086; 1124-1129. 22. Pytania dla strony katolickiej: a. Czy zdaje sobie sprawę, że zgodne pożycie w małżeństwie jest zagrożone z powodu różnic w sprawach najbardziej wewnętrznych, czego z racji zaangażowania uczuciowego się nie dostrzega? b. Jak postąpi w wypadkach konfliktowych, gdy żadna ze stron nie będzie chciała ustąpić, np. w sprawach moralnych i religijnego wychowania dzieci? c. Czy zgodzi się na postępowanie wbrew prawu Bożemu, czyli na życie grzeszne dla zachowania wspólnoty w małżeństwie? 23. Pytania dla strony niekatolickiej: a. Czy zdaje sobie sprawę z konsekwencji różnicy poglądów, różnej oceny moralnej w wielu sprawach? b. Czy zdaje sobie sprawę z naturalnego obowiązku tolerancji względem przekonań i zobowiązań strony katolickiej? c. Czy zna obowiązki sumienia współmałżonka? d. Czy uznaje jedność i nierozerwalność małżeństwa oraz jego cele: wspólne dobro małżonków oraz zrodzenie i wychowanie potomstwa? 24. w przypadku małżeństw mieszanych obrządkowo: a. jeśli narzeczony jest obrządku wschodniego: Czy narzeczona chce przejść na obrządek narzeczonego? b. jeśli narzeczona jest obrządku wschodniego: Czy któraś ze stron chce przejść na obrządek drugiej strony? Uwaga: a. w przypadku małżeństwa z niekatolikiem lub osobą nieochrzczoną (z wyjątkiem odstępców od Kościoła katolickiego) należy wypełnić formularz nr 4 (w trzech egzemplarzach) oraz nr 12 lub 12A i 27A; b. w przypadku odstępców od Kościoła katolickiego oraz osób niepraktykujących należy wypełnić formularz nr 5 (w trzech egzemplarzach). V. Dokumenty Wymagane dokumenty to: a. Metryka chrztu św. b. Świadectwo ukończenia katechezy przedmałżeńskiej c. Prośba o wygłoszenie zapowiedzi d. Odpis aktu małżeństwa z USC. Nr dokumentu ……………. e. Zaświadczenie konkordatowe. Nr dokumentu z USC ………….. Zobaczcie też nasz artykuł na temat: 30 pytań, które narzeczeni powinni zadać sobie sami przed ślubem!
Osoby, które są świadkami na ślubie kościelnym oraz konkordatowym nie muszą być wierzące, a nawet mogą być przedstawicielami innej religii. W zasadzie jedynym wymaganym dokumentem jest dowód osobisty lub paszport (w przypadku obcokrajwoca), z którego ksiądz spisuje dane. Następnie świadkowie składają podpis na specjalnym
Dowcip #3295 dodany o 18:53 w kategorii religijne Kilka dni przed ślubem narzeczony przychodzi do księdza, wręcza mu 200 złotych i mówi: - Proszę księdza, mam prośbę. Proszę podczas dyktowania mi przysięgi małżeńskiej opuścić słowa: Ślubuję ci wierność, miłość i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci. Dziękuję z góry... Przyszedł dzień ślubu. Pan młody pewny siebie stanął przed ołtarzem i wszystko szło dobrze do momentu składania przysięgi małżeńskiej. Ksiądz zapytał bowiem: - Czy ślubujesz bezgraniczne oddanie swojej żonie, posłuszeństwo wobec każdego jej rozkazu, przynoszenie jej śniadania do łóżka do końca życia? Czy klniesz się na Boga, że nigdy nie spojrzysz na inna kobietę i nawet nie przyjdzie ci do głowy, że inne kobiety żyją na świecie? Pan młody, ciężko przestraszony i zaszokowany, wybąkał: - Ta... ta... tak... Po ceremonii wściekły przybiegł do księdza i pyta, co to miało znaczyć. Ksiądz oddaje mu 200 złotych i odpowiada spokojnie: - Po prostu przebiła twoją ofertę.
\n \n kiedy isc do ksiedza przed slubem
Kiedy zapowiedzi przed ślubem są jednym z najważniejszych momentów w przygotowaniach do ślubu. To właśnie wtedy para młoda ujawnia swoje zamiary i ogłasza swoje zaręczyny. Jest to również czas, kiedy rodziny obu stron mogą się poznać i cieszyć się tym szczególnym momentem. Kiedy zapowiedzi są również okazją do tego, aby podzielić się radością i ekscytacją, jakie
fot. Fotolia Znajomość specyfiki własnej skóry i szybkości odrastania włosów po depilacji jest kluczowa w zaplanowaniu tego zabiegu w przedślubnym harmonogramie. Zazwyczaj włosy odrastają po 3-4 tygodniach, jednak trzeba też wziąć pod uwagę to, jak przebiega regeneracja po usuwaniu owłosienia woskiem i kiedy znikają podrażnienia, co oczywiście zależy od rodzaju skóry. Przetestuj przed ślubem - Wrażliwa, sucha i płytko unaczyniona skóra radzi sobie trochę gorzej z zaczerwienieniami od normalnej. Wszystkie te elementy są bardzo ważne, dlatego, jeśli jeszcze się nie korzystało z usług depilacji woskiem, najlepiej wykonać 1-2 testowe zabiegi kilka miesięcy wcześniej przed tym ostatecznym – mówi Izabela Makosz, twórczyni Time for Wax, sieci salonów depilacji woskiem. Taki test będzie doskonałym rozeznaniem w tym, jak zachowuje się skóra. Warto również rozważyć cykl kilku lub nawet kilkunastu zabiegów na przykład na rok przed planowaną uroczystością, wtedy skóra zdąży już na dobre do tego przywyknąć. Niespodzianki są przecież ostatnią rzeczą, z którą chcemy się zetknąć w dniu ślubu. Kiedy wykonać depilację? Kiedy poznamy reakcje skóry na depilację, możemy z powodzeniem wpisać ją do przedślubnego kalendarza. - Najbezpieczniej będzie wykonać ten zabieg 1,5 tygodnia przed ślubem. Ostatni tydzień jest najbardziej stresującym w życiu przyszłej panny młodej, dlatego lepiej unikać zostawiania wszystkiego na ostatnią chwilę. Jednak, kiedy włosy odrastają szybciej, a skóra nie zostaje podrażniona na długo, zabieg można wykonać nawet na trzy dni przed – tłumaczy Izabela Makosz. Bardzo ważne jest to, aby uwzględnić również inne zabiegi w harmonogramie. Solarium nie może się pokrywać bezpośrednio z depilacją woskiem, minimalny odstęp pomiędzy zabiegiem i opalaniem powinien wynieść kilka dni. Z kolei opalanie natryskowe musi być wykonywane zawsze po depilacji. Kolejną sprawą do przemyślenia jest to, czy depilację wszystkich partii ciała wykonać za jednym razem, czy może rozłożyć na raty. Jeśli mamy napięty harmonogram, możemy to wykonać za jednym razem, nie ma ku temu żadnych przeciwwskazań. Polecamy: Jak przygotować się do depilacji woskiem?
Ksiądz musi poświęcić odpowiedni czas na rozmowę, osobno z narzeczonym, osobno z narzeczoną – tłumaczy ks. Majer. W dokumencie pojawiły się też szczegółowe wytyczne na temat procedury postępowania w sytuacjach nietypowych. – Wśród nich jest np. ślub z osobą innego wyznania, ślub z osobą niewierzącą, a także zasady jak
TVN 24 opisał sytuację, do której doszło w parafii w Nowym Dworze Mazowieckim. Para, która chciała wziąć ślub została poproszona o złożenie ofiary. Gdy przyszły pan młody zaproponował sumę niższą niż ta, której oczekiwał ksiądz, duchowny stwierdził, że czuje się obrażony. Do zdarzenia doszło kilka dni temu w parafii w Nowym Dworze Mazowieckim. W dniu swojego ślubu kościelnego Bartłomiej Byrski kilkanaście minut przed rozpoczęciem ceremonii został poproszony do kancelarii. Ponieważ pan młody został wcześniej wyposażony przez kamerzystę w niewielki mikrofon oraz urządzenie, które miało zarejestrować moment składania przysięgi małżeńskiej, cała rozmowa z księdzem również została nagrana. Proboszcz parafii św. Maksymiliana Kolbego w Nowym Dworze Mazowieckim poprosił Byrskiego o złożenie ofiary w wysokości 700 złotych. Duchowny tłumaczył, że jest to standardowa opłata. pan młody stwierdził, że może zapłacić jedynie 500 zł, na co ksiądz miał zasugerować, że czuje się obrażony. – Wcześniej daliśmy 200 złotych na zapowiedzi. Za każdym razem ksiądz nas informował, że ślubu udziela za darmo, ewentualnie można złożyć jakąś ofiarę - relacjonował Byrski w rozmowie z TVN 24. Pan młody postanowił w końcu uiścić ofiarę w wysokości 700 złotych, ponieważ „nie chciał się denerwować w najważniejszym dniu w jego życiu”. – To nie jest tylko wykłócenie się o coś. Ja teraz wyjdę i będę się modlił w intencji państwa, będę błogosławił wasz związek. Jaka ta moja modlitwa ma być? Szczera, płynąca z serca? Jeśli człowiek dostaje po pysku, przepraszam, to nie tak łatwo jest – słyszymy słowa księdza na nagraniu. Zdaniem płockiej kurii, która odniosła się do sprawy, nagrania wykonane przez pana młodego są "niepełne, zmanipulowane i krzywdzące proboszcza". Podkreślono, że ksiądz poinformował narzeczonych, że był gotów udzielić sakramentu bez ofiary, gdyby o to poprosili. Duchowny odmówił komentarz w tej sprawie. Elżbieta Grzybowska, rzecznik prasowa kurii poinformowała, że „ofiara w wysokości 700 zł przekazana proboszczowi z okazji ślubu przez narzeczonego została przez księdza przekazana w całości Caritas na wsparcie najbardziej potrzebujących rodzin”.Z kolei według informacji TVN 24 ostatecznie ksiądz zwrócił pieniądze matce panny młodej. Całe nagranie rozmowy z księdzem:
Filmowanie lub fotografowanie do celów zawodowych (komercyjnych) wymaga zgody Kurii (por. art. 186 Statutów). Do jej uzyskania należy przedłożyć pełny scenariusz lub scenopis filmu oraz zapewnienie producenta o przekazaniu kopii zrealizowanego filmu na rzecz Kurii (parafii), jeżeli jest to obraz dokumentalny. 3.
A i wlasnie dowiedzialam sie o odstepnym dla organisty za to ze nie bedziemy kozystac z jego uslug... Odpowiedz A ile trzeba zaplacic za tzw odstepne. Planujemy slub poza nasza parafia i sluszalam, ze trzeba zaplacic odstepne, czyli za to, ze slub chce miec gdzie indziej ..... :( Odpowiedz odświeżam wątek... jakie ceny w tym roku?? Odpowiedz U nas ksiądz powiedział, że to jest dobrowolna ofiara, ale bardzo prosi, żeby wziąć pod uwagę, że musi z tej kwoty zapłacić organiście i kościelnemu po 100zł. Kiedy przyszliśmy dziękować za uroczystość i zapłacić, nawet nie zajrzał przy nas do koperty, a że było już po wszystkim, to widać, że nie było to dla niego najważniejsze :) Odpowiedz u mnie bez krepacji ksiadz powiedzial: 600 za slub 150 dla organisty - nawet jezeli nie gra 150 dla koscielnego oprocz tego sa inne oplaty: zapowiedzi w dwoch kosiolach - ok 200-250zl no i kwiaty.. Odpowiedz U mnie przy pytaniu o to, ile wynosi ofiara za zapowiedzi i wydanie licencji (parafia gdzie mieszkałam) czy też za ślub (inny, wybrany przez nas kościół) , księża odpowiedzieli tylko "co łaska" i nawet po moich naleganiach na określenie przybliżonej stawki, nie podali kwoty. Dlatego ja nie miałam powodu protestować. Przejrzałam wątki na Forumi odnośnie zwyczajowych stawek i wg tego zadecydowaliśmy, ile dajemy. Wydaje mi się, że w większości kościołów w dużych miastach "co łaska" rzeczywiście oznacza dobrowolną ofiarę i wysokość ofiarowanej kwoty nie ma wpływu na "jakość obsługi". Wiem jednak, ze w małych miejscowościach stawki bywają horrendalne - w Kolnie moi znajomi mieli podaną opłatę za ślub - 1500zł! Ksiądz uzasadnił to tym, że parafia jest młoda i mało jest pogrzebów... Odpowiedz Tak się zastanawiam czytając te cenniki, czy żadna z Was nie zaprotestowała słysząc : " co łaska ( i tu kwota)"? Ani Wy ani Wasz mąż/narzeczony nie sprzeciwiliście się otwarcie przy księdzu? Po prostu tak spokojnie to przyjęliście i przytaknęliście ??? Ja z Moim jesteśmy cholernie cięci na dawanie pieniędzy księżom a jak słyszymy: "co łaska" to nam się nóż w kieszeniach otwiera. Czuję że będzie ostro przed ślubem, bo ja nie dam ze swojej kasy ani grosza. On też się kwapić do tego nie będzie. lol To wychodzi na to, że ślubu nie dostaniemy :D :D :D Odpowiedz W Warszawie na wiosnę br. zapłaciłam "co łaska" czyli - za zapowiedzi w mojej parafii i wydanie licencji na ślub w innym kościele - 150 zł (pieniądze dałam przy odbieraniu licencji, już po tym jak poszły zapowiedzi) - za ślub - 500 zł (w piątek przed ślubem, ksiądz chciał się wtedy z nami spotkać omówić szczegóły) - organista - tu stawka była określona - 200 zł (tuż przed ślubem pieniądze zaniósł znajomy) Odpowiedz A u nas: -ksiądz - 300 zł (co łaska) - organista - 100 zł (cennik ;)) -wystrój kościoła - zł Odpowiedz ciekawe co się teraz zmieniło, więc odnawiam temat. u nas: ksiądz - 500 organista+kościelny 400 zapowiedzi 100 + 50 niestety ponieważ my chcemy, żeby grał nasz organista i skrzypek, nie ma to znaczenia i tak tamtemu musieliśmy zapłacić, więc płacimy podwójnie :x Odpowiedz U nas "co łaska" to było rzeczywiście "co łaska" - ksiądz powiedział że to jest nasza dobrowolna ofiara na kościół, i że jego nie interesuje ile damy, możemy nawet nic nie dawać. Damy jednak 200 może 300 zł Pozostałe koszty to: organista 100 wystrój kościoła 100 (chyba że będzie kilka ślubów w tym dniu to 50) zapowiedzi 0 - oboje jesteśmy z tej samej parafii Odpowiedz a ja do kosciola ide jutro... na razie spisac protokol.... kurcze moje wyobrazenie o "co laska" bylo chyba dalekie od tego co tu czytam...mam nadzieje,ze moja parafia bedzie jednak "tansza"... Odpowiedz ajpm napisał(a):Witam, wczoraj byliśmy u księdza - okolice Zegrza i poruszając temat opłat za ślub ksiądz bez zmrużenia okiem powiedział: na sprawy kościoła - 800 dla organisty - 400 dla kościelnego 200 łącznie 1400 zł...trochę nas zamurowało... O matko... :Hangman: U Nas (Tarnów) proboszcz określił, że: za kwiaty (zakonnica) ok. 100-150 zł dla organisty też ok. 100-150 zł a dla kościelnego około połowy tego, co dla organisty Nie powiedział Nam, ile "dla kościoła", ale nie sądzę, by była to AŻ TAKA suma... Odpowiedz współczuję więc... ja nie znam jeszcze cen "kościelnych", ciekawe jak w innych kościołach się kształtują Odpowiedz chodzi o kościół w Woli Kiełpińskiej.... Odpowiedz ajpm, mam nadzieję, że nie mówisz o kościele w Białobrzegach? Odpowiedz ajpm napisał(a): łącznie 1400 zł...trochę nas zamurowało... :ghost: Odpowiedz Witam, wczoraj byliśmy u księdza - okolice Zegrza i poruszając temat opłat za ślub ksiądz bez zmrużenia okiem powiedział: na sprawy kościoła - 800 dla organisty - 400 dla kościelnego 200 łącznie 1400 zł...trochę nas zamurowało... Odpowiedz no to u nas było jeszcze więcej... w mojej parafii - zapowiedzi 100 w parafii K - 50 a za ślub w kościele 700 ... no ale chociaż innych już dodatkowych opłat w kościele nie ponosiliśmy, ta "cena" objęła "wszystko".... choć i tak uważam że wszędzie powinno funkcjonować "co łaska" Odpowiedz To ja podam moje Warszawskie ceny. Siostra w zakrysti powiedziała, zeby zapłacić nie więcej niż 600 zł. (co raczej oznaczało dokładnie taką kwotę dla większości).W tym zawarta była cena protokołu i organisty. Jeden ksiądz twierdził , ze nie będzie trwał ślub więcej niż godzinę, co sugerowało, że płacą organiście za godziny (trwał 1 godzinę czterdzieści i nie dopłacałam). Siostra twierdziła, zę za nie standartowe rzeczy trzeba organiście płacić. Ja dałam mu kartkę, z utworami, które ma grać, oraz spisem tych momentów, w których będzie śpiewała schola na 4 godziny przed ślubem. Wszystko zagrał, żadnych pieniędzy nie chciał. Za kwiaty nie płaciłam, bo była ładna dekoracja poświateczna. Zapowiedzi w innej parafi (dałam 50 zł), ale za substytucję nic nie zapłaciłam. Przy dawaniu na zapowiedzi nie było takiego momentu sugetii, ze należy zapłacić. Więc nawet nie bardzo wiedziałąm kiedy to zrobić. Odpowiedz to ja już sama nie wiem. myslałam,że w dużych miastach płaci sie duzo a tu wychodzi,że jest odwrotnie. bo: sam ksiądz ponoc co łaska , ale nie mniej jak 500zeta! siostra organistka, czy gra czy nie 200zeta! :o siostra zakrystianka, która zapala świece,rozwija czerwony dywan, podtyka mikrofon pod czoło i zasłania człowieka, tak,że ani fotograf , ani kamerzysta nie daje rady mlodych uchwycić około 100zeta! ubranie ołatrza osobno---> nie wiem jeszcze ile,ale zrzucić sie ponoc nie można z innymi parami i ubranie kościoła, po bokach ławek..delikatnie, bo delikatnie,ale tez coś kosztowac będzie(bratowa w sumie to ma zrobić,ale jak jej siostra zakrystianka nie da, bo ma umowe z weichciami, ktore musza miec wszyscy,albo nic ). to ile mi tak pi razy drzwi wyszło? no do 1000zł..oby...!! Odpowiedz U mnie będzie: za ślub (w tym organista i kościelny, dekoracje standardowe) - w tamtym roku było 520... zapowiedzi 2x50zł I tak chyba nie najgorzej... Odpowiedz u nas narazie: organista i chor - 250zl zapowiedzi - 2x50zlzł = 100zł ksiadz - 200zl koscielna - 50zl nie wiem co z dekoracja... Odpowiedz oj dawno to było bo prawie 2 lata temu: -ksiądz 400 zł -organistka 100zł -kościelny 100zł -zapowiedzi 50 + 50 czyli 100 zł -dekoracja kościoła (na spółkę z koleżanka ,która slubowała godzine później)po 250 zł w sumie 850 zł :o Odpowiedz w mnie będzie 150zł dla organisty - i "tego nie da się ruszyć" za ślub - "zwykle 400zł" a za zapowiedzi - "zwykle 100zł się daje" ;) generalnie stawki ujdą, ale za zapowiedzi trochę za dużo...nie spodziewałam się tyle Odpowiedz az slabo mi sie robi kiedy czytam te stawki :((( my dopiero za miesiac idziemy na "laskawe negocjacje" - az sie boje Odpowiedz KasikKK a mozna wiedzieć, w którym kościele. wszystko przede mną... Odpowiedz a moze ktos wie, jak się takie finansowe sprawy maja w kosciele MB z Lourdes na ul. Wileńskiej w Wawie??? chce się jakoś przygotować, pomózcie... Odpowiedz Oficjalnie jest niby "co łaska", ale nam wsprost ksiądz powiedział "700 PLN" ze wszytskim, tzn. łacznie z organistą. Ponadto 100 PLN za moje zapowiedzi (wszystko działo się w mojej parafii). Łatwy rachunek. Daliśmy trochę mniej, bo kasa przy organizacji wesela topnieje w tempie ekspresowym, a ksiądz po zajrzeniu do koperty skomentował :"... a u nas ślub kosztuje 700 złotych". Mój mąż odpowiedział, że więcej nie możemy dać. Rozmowa się skończyła. Wyszliśmy skonsternowani. Tak wygląda w niektórych parafiach "co łąska"... :| W parafii mojego męża proboszcz nie chciał nawet za zapowiedzi, a za ślub powiedział "200 zł" - 400 wg niego dają zamożniejsze osoby (to działo się również W-wie). Odpowiedz ksunday napisał(a):My byliśmy wczoraj u księdza i kiedy zapytałam ile kosztuje ślub, mój ksiądz się wyraźnie zawstydził i powiedział, że to dobrowolna ofiara, więc zapytałam ile organista a on na to, że organiście on płaci z tej ofiary. Zawsze wiedziałam, że nasz proboszcz to dobry facet. A jak wesoło było przy spisywaniu protokołu :) u mnie było podobnie organista był już opłacony z tego co daliśmy księdzu (który sam nam powiedział, że organista jest u niego na etacie i to on mu zapłaci).Proboszcz powiedział co łaska,ale wiedzieliśmy, że tak średnio wypadałoby dać 200zl( dalismy mieliśmy, bo proboszcz to równy gość, nie stwarza żadnych chorych problemów i buduje na osiedlu kosciół) za zapowiedzi ja nie płaciłam nic, a mój M. w swojej parafii 10 zl :) za strojenie koscioła płaciłam ja (taki niby zwyczaj), wyszło ok. 100/150zl była taca ;) Odpowiedz Załatwienie wszystkich formalności w naszej parafii (bo ślub był w innej): 100 zł "Co łaska" za sam ślub: 300 zł Organista: "Proszę pani, ja nie biorę pieniędzy. Gram w ramach swoich obowiązków..." Kościelny: nic Siostry dekorują też kościół dostarczonymi kwiatami, za darmo, oczywiście... Przez cały czas załatwiania formalności trafiałam na wyjatkowych księży i jeszcze bardziej wyjątkowe siostry zakonne... Do tej pory nie mogę się nadziwić. Odpowiedz My zapłaciliśmy: zapowiedzi u mnie: 50zł; zapowiedzi u M.: 70zł; organista: 150zł :o :o :o ; kościelny: 50zł; ofiara za ślub: 250zł. Na pytanie ile za ślub mamy zapłacić ksiadz odpowiedział, że za to się nie płaci tylko jest to dobrowolna ofiara. Jak chcę to mogę złożyć ofiarę na kościół jak nie to nie; więc wyszło mu tylko 250zł, bo nie wiedziałam, że aż tyle weźmie sam organista. :x :x :o :o Odpowiedz Nasz ksiądz nic na temat co łaska nie wpomniał odrazu podał cenę Ślub 550 zł Nasze zapowiedzi 200 zł w sumie 750 zł Odpowiedz Kriss de Valnor napisał(a):Tak, oprócz tego słynnego "co łaska" było zbierane na tacę ( ) ale to w sumie nic dziwnego. zyczyc sobie moze, a czy uzbiera cos to jego problem ;) ja tam nigdy nie daje Odpowiedz Tak, oprócz tego słynnego "co łaska" było zbierane na tacę (w moich strochach mówi się "składka", sorry za niedomówienie :) ) Odpowiedz Kriss de Valnor napisał(a):ksiądz zazyczył sobie by w czasie mszy ślubnej była składka!!! w sensie zbieranie na tace? Odpowiedz Ja mam co prawda ślub dopiero w lipcu przyszłego roku, ale już sobie powiedzieliśmy z Nim, że więcej niż 500 nie damy, ale sama już nie wiem jak bedzie bo chcemy dostac licencję na ślub w innym kosciele i dochodzi do tego wszystkiego jeszcze "odstępne" Inna sprawa że tydzień temu byłam na slubie kuzynki w mojej rodzinnej parafii i ksiądz zazyczył sobie by w czasie mszy ślubnej była składka!!! :o A tego dnia były 3 śluby w tym kosciele. Nie umiem tego zrozumieć... Odpowiedz Jestem w szoku - te wszystkie stawki są straszne. My organizujemy mały ślub i skromne przyjęcie na 20 osób i założyliśmy, że wszystko wynieskie akieś 7000-8000 zł, ale jeśli w kościele tyle zawołają, to będziemy musieli przeorganizować cały budżet:( Odpowiedz Bierzemy Ślub konkordatowy - formalności w samym Kościele wyniosły nas łącznie 750zł. Nam na początku Ksiądz powiedział stawkę tak mniej więcej, ostatecznie jednak zapłaciliśmy mniej, choć i tak dużo - tj. 100 zł. zaliczki na pierwszym spotkaniu + 100zł. za moje zapowiedzi (Narzeczony zapłacił 100zł. za zapowiedzi w Swojej parafii) + przed samym Ślubem jeszcze 450 zł (z czego 50zł na kwiaty i jakaś część również dla organisty i pani zakrystianki). Formalności w samym USC jak na razie - ok. 82 zł. Odpowiedz My byliśmy wczoraj u księdza i kiedy zapytałam ile kosztuje ślub, mój ksiądz się wyraźnie zawstydził i powiedział, że to dobrowolna ofiara, więc zapytałam ile organista a on na to, że organiście on płaci z tej ofiary. Zawsze wiedziałam, że nasz proboszcz to dobry facet. A jak wesoło było przy spisywaniu protokołu :) Odpowiedz Madzia K napisał(a):u nas te 700 to i tak mało bo najpierw przeciez/ chyba juz pisałam/ chciał minimum 1 tys ale pozniej oszukalismy go ze juz nie mieszkamy razem i chce teraz 700 zł Madzia bierzesz ślub w Kobyłce?? Pytam bo zaskoczyłaś mnie tym 1000zł Odpowiedz nasze 'rozliczenia' Kościelne ;) : -za zapowiedzi- 50zł -organistka+skrzypaczka- 200zł -księdzu 'co łaska' ;) - 200zł Odpowiedz Ja jestem oburzona cenami w moim kosciele - za wa-wa małe miasteczko. Mianowicie: - siostra zakonna 200 zł (zagra lub jeżeli kogoś mamy i tak musimy zapłacić), - kosicelny za rozłożenie dywanu + zapalenie świe c - 350 zł - ksiadz - 400 I co wy nato?? Przecież jasny szlag człowieka trafia!!Bez podatku , do kieszonki!! Super, nie?? Mam zamiar sie "targować" - wiem, że to gluipo brzmi, ale te ceny to male przgięcie! Odpowiedz Unas powiedział, że ile damy tyle będzie dobrze, ale w zaklejonej kopercie. Daliśmy 500 zł. Organistka wzięła 100i załatwiła dla nas śpiewaczkę, która kosztowała nas kolejne 100 - zaśpiewała Ave Maria. Odpowiedz Madzia K napisał(a):u nas te 700 to i tak mało bo najpierw przeciez/ chyba juz pisałam/ chciał minimum 1 tys ale pozniej oszukalismy go ze juz nie mieszkamy razem i chce teraz 700 zł :o A to za mieszkanie razem jest 1 tys ????!!!!! lol Dobre, dobre! Odpowiedz u nas te 700 to i tak mało bo najpierw przeciez/ chyba juz pisałam/ chciał minimum 1 tys ale pozniej oszukalismy go ze juz nie mieszkamy razem i chce teraz 700 zł Odpowiedz u nas te 700 to i tak mało bo najpierw przeciez/ chyba juz pisałam/ chciał minimum 1 tys ale pozniej oszukalismy go ze juz nie mieszkamy razem i chce teraz 700 zł Odpowiedz Każda parafia ma swój cennik. Trzeba księdza wypytać się o wszystko. U mnie: za zapowiedzi: 100 zł, za podpisanie protokołu: nic, za ślub: co łaska od 200 zł do 500 zł, kościelny: 150 zł, organista: 150 zł Odpowiedz A My placimy organistka-100 kwiaty w kosciele (na spolke z inna para)- po 50 zl ksiadz 200 zapowiedzi u Mnie 10 zl u Mojego 50 W sumie nie jest najgorzej:) Odpowiedz jak tak was czytam, to dochodzę do wniosku że my ślub za darmo mieliśmy ;) - ksiądz (co laska) - 200pln - organistka- 100pln - siostra od kwiatów (co laska) - 100pln Odpowiedz nasza opłata w kościele za ślub wynosi "co łaska" około 300 zł. W tym jest opłacony organista i kwiaty do kościoła. I to tyle, a za zapowiedzi nie musieliśmy płacić więc ogólnie jestem miło rozczarowana 8) Odpowiedz moja parafia: zapowiedzi - co łaska - dałam 50zl organista- 150zł ślub - co łaska - dałam 250zł (jedyna parafia w moim mieście, gdzie istnieje pojęcie co łaska !!!) parfia Młodego - półslubek z zapowiedziami 350zł - udało sie dać 200zł, ale ksiądz się oszukał, bo myślał, że wczesniej daliśmy na zapowiedzi 100zł wyszło więc w sumie 650zł - jak na moje miasto to bardzo tanio, w naszej katedrze sam słub 1000zł... Odpowiedz Panna_Nikt napisał(a): Czy spotkałyście się, lub słyszałyście o sytuacji w której mloda para nie majac pieniedzy prosila o slub za darmo? Slyszalam, znajomi sa bezrobotni i bardzo biedni. Nie mieli na slub, wzieli tylko cywilny, ale potem bardzo zalezalo na ochrzczeniu dziecka i okazalo sie to niemozliwe bez slubu koscielnego i bez ofiary na chrzest. Zajelo im to rok, zanim znalezli ksiedza, ktory za jednym razem dal im slub i ochrzcil corke za darmo. Wiec, sa tez normalni ksieza, trzeba tylko dobrze poszukac. Odpowiedz 700?? :o no to oponuj i to ostro my płacimy o wiele, wiele mniej bo nie mamy wiecej po prostu, w tym sa juz kwiaty do tego organista, zobaczymy ile jutro powie Odpowiedz JB kościelny rozwija dywan zapala swiece i rozstawia krzesła a potem....... przeszkadza kamerzście z czego jest sławny w naszej okolicy brrrrrrrrrrrrr ale jak zapowiedziałam mamy zamiar odwalic numer z płaceniem nie wiem jeszczejak ale cos wymysle , to jest moje całe stypendium doktoranckie a oni to chca za 45 min mszy!!!!!!!!!!!!!!!!! Odpowiedz co łaska ale nie mniej niz 700 zł W cene wliczony jest organista, czerwony dywan, koscielny i poduszeczka na obraczki !!! :o czułam sie jakby on nam sprzedawał jkas usługe w super promocji ! Odpowiedz my organizujemy slub najtaniej jak sie da wiec w naszym przypadku nie jest to oszczedzanie na kosciele a kupno kiecki za 5 tys ;) i ksiadz wie jaka mamy sytuacje szczerze mowiąc, nie wyobrazam sobie nie dać nic i nie chodzi tu o sakrament ale o zapalenie swiateł w wielkim kościele, posprzatanie itd - my dajemy nieduzo ale dajemy jutro sie okaze czy organista nie zedrze z nas za ave maria - jak powie za duzo to rezygnujemy, trudno Odpowiedz Jestem ciekawa, jak to wyglada sprawa opłat koscielnych w przypadku, gdy budzet weselny pary mlodej nie wynosi 20 000 zł tylko 5 000? Czy spotkałyście się, lub słyszałyście o sytuacji w której mloda para nie majac pieniedzy prosila o slub za darmo? Odpowiedz becja napisał(a):A siostrzyczka za rozłożenie dywanu nadal jedyne dwie stówki woła? lol A wiesz, ze nie wiem, siostra Melania jest nieuchwytna. Dwie stówki, powiadasz....?Taniej wyjdzie wynająć dwie skrzypaczki. I stąpac po gołym marmurze. Odpowiedz Madzia77 napisał(a):5 stów dla księdza, z tym ze w tym juz mamy poczynania organisty. Jeszcze skrzypce i siostrzyczka, zeby była uprzejma rozłozyc dywan i ustawic sztuczne kwiaty wzdłuz. Martwi mnie organista, bo obiecał grac tak, zeby szyby drżały. Spokojnie, gra jak trzeba ;) A siostrzyczka za rozłożenie dywanu nadal jedyne dwie stówki woła? lol Odpowiedz 5 stów dla księdza, z tym ze w tym juz mamy poczynania organisty. Jeszcze skrzypce i siostrzyczka, zeby była uprzejma rozłozyc dywan i ustawic sztuczne kwiaty wzdłuz. Martwi mnie organista, bo obiecał grac tak, zeby szyby drżały. Odpowiedz labi napisał(a):U nas 600 ksiądz i oraganista minimum 250zloty i koscielny 350!!!!!!!!!!! :o To widze ze na poludnie od Wa-wy jest najdrozej :( Jestes jedyna osoba w tym watku, ktora placi nawet wiecej ode mnie. A czy koscielny bedzie przynajmniej dekorowal kosciol, czy ta kwota, to tylko za ustawienie krzesel? Odpowiedz Siostra organistka, zrobila nam prezent, wiec nic nie placilismy za spiew i granie. Koscielny wzial 50 pln A w za slub to nie pamietam ale w sumie chyba dalizmy ze 200 pln plus zapowiedzi chyba ok 150-200 Odpowiedz U nas 600 ksiądz i oraganista minimum 250zloty i koscielny 350!!!!!!!!!!! Odpowiedz Nam ksiądz powiedział, że ślub kosztuje 600zł Żadne tam "co łaska" lol Oprócz tego jeszcze organista, ale nie rozmawialiśmy jeszcze, więc nie wiem ile krzyknie. Podobno 200 zł. Za "co łaska" mamy zapowiedzi... ;) Odpowiedz My płacimy 300zł (co łaska, ale tyle zazwyczaj dają) + 100zł organista Odpowiedz no to się powtórzę: :o też złożyliśmy dokumenty w kancelarii parafialnej; więcej - podanie napisał pracujący w niej ojciec i jeszcze dzwonił do mnie na komórkę zapytać, czy takie uzasadnienie, jakie napisał, może być. o żadnej opłacie nawet się nie zająknął. też Warszawa (lewobrzeżna - precyzuję, bo po każdej stronie Wisły inna diecezja jest). co więcej - ofiarę za sam ślub złożyliśmy dopiero, kiedy zgoda biskupa już była. Odpowiedz Skladalismy dokumenty do ksiedza, on je zawozi do biskupa i zazyczyl sobie takiej wlasnie ofiary z tej okazji. Powiedzial mi doslownie ze on bedzie musial uiscic taka oplate za dyspense w kurii (kuria warszawska) Odpowiedz JB napisał(a):A do tego jeszcze musielismy biskupowi 150zl zaplacic za dyspense bo biore slub z niewierzacym. :o :o :o to ja jakaś niekumata jestem - w życiu bym nie wpadła na załączanie ofiary do podania o dyspensę (niemniej jednak - dostaliśmy, w tej samej sprawie... i jeśli dobrze kojarzę, to od tego samego biskupa). to ksiądz Wam podpowiedział taki sposób załatwiania sprawy? Odpowiedz My juz po spisaniu protokolu. Ksiadz nie rozdrabnial sie na zaplaty dla organisty, siosty itp, tylko poprosil przyniesc 1000zl na nastepne spotkanie A do tego jeszcze musielismy biskupowi 150zl zaplacic za dyspense bo biore slub z niewierzacym. Zazdroszcze Wam dziewczyny normalanych stawek, i gdyby nie fakt, ze ksiadz mnie bez problemu zwolnil z nauk przedmalzenskich, szukalabym pewnie innej tanszej parafii. Odpowiedz My za ślub daliśmy 600 zł a organiście chyba 100zł jak dobrze pamiętam. Ślub był w okolicach W-wy. Odpowiedz U nas Ksiądz wogóle nie chciał pieniędzy do reki, powiedział że młodzi dają na tacę podczas mszy tyle ile uważają (my daliśmy 300 zł). Organista chciał 200, natomiast wogóle nie pomyślałam o Kościelnym, powinniśmy mu coś dać? Może popełniliśmy gafę... Odpowiedz My w Łodzi daliśmy księdzy 500 zł a organista sam się okresilił, choć dodał, że jeśli nas nie stać to nic nie musimy mu dać. Stanęło na 150zł dla niego Odpowiedz U nas ksiądz powiedzia, że 300 będzie wystarczająco Myślę jednak, że damy ok. 100 - 200. Taka łaska ;) Na szczęście organistą już się nie musimy martwić, bo nasz zespól zalatwia oprawę mszy (organy i skrzypce). Odpowiedz minisia napisał(a):Bierzemy slub w innej parafii i tam jest napewno co łaska. My chcemy dac 100zl. Organista jest w cenie "łaski" To jest porządna parafia! Uważam, że 100-200 zł to jest rozsądna cena. Odpowiedz W naszej parafii jest co łaska- minimum 300zl. Glupota. Bierzemy slub w innej parafii i tam jest napewno co łaska. My chcemy dac 100zl. Organista jest w cenie "łaski" Odpowiedz :o Jaką duuuużą rozbieżność widzę :o Podobno w moim kościele, ksiądz mówi tak: "ludzie dają od 500 zł w górę" A organista: "tylko 200 zł" Uważam, że to jest bardzo dużo Odpowiedz O rany ale u Was sa stawki :o My placimy: zapowiedzi- za free ksiadz- 200 organista i koscielny po 50 zl Odpowiedz u nas 600 ksiądz, 300 organista, 200 kościelny Odpowiedz Nasza parafia nie należy do największych, bo to w małej dzielnicy. Ksiądz zarzeka się że jest "co łaska", ale w tym jest już przybranie ołtarza i organista. Mysle, że jak dostanie od nas 400 to będzie w porządku 8) Odpowiedz Witajcie! U mnie jest co laska i w tym jest juz wszystko tzn ksiadz koscielny i organista. muzykow chcemy sami zalatwic wiec organista odpada. a ksiedzu damy 200-300zl bo buduje kosciol i sie mu przyda. Odpowiedz U nas jest "co łaska", na zapytanie ile to jest można usłyszeć " No ludzie tak dawają od 300zł w górę", przystanę na tych 300zł. ;) Odpowiedz Co prawda o katedrach mialo nie byc, ale olsztynska jest fajna ;) Zapowiedzi za free. Oplata za slub jest co laska (podobno jeden z ksiezy podaje cene 500 zl, ale nie trafilam na niego na szczescie, bo bym sie zapytala czy skoro jest cennik, to czy sa przewidziane jakies promocje ) My dalismy 500 zl i wydac bylo wyraznie, ze ksiadz sie ucieszyl. Pozniej dowiedzielismy sie, ze najczesciej Mlodzi daja 250 zl. A propos ofiary, powinna byc proporcjonalna do calej reszty. Chodzi o to, zeby nie wydac 150 zl na Msze i 700 na strojenie i muzykow (slyszalam o podobnym przypadku, ksiadz odmowil wlaczenia glownego swiatla). Odpowiedz My dalismy: - zapowiedzi 100 PLN (stawka ustalona) - slub 300 PLN (co laska ;) ) - orgnista 150 PLN (stawka ustalona) Odpowiedz My mieliśmy ślub w małym kościele. Daliśmy 400 zł księdzu i 100 zł organiście. Ksiądz nie chciał przyjąć w ogóle nic ;) Odpowiedz Prawde mowiac wynajelam juz innych muzykow, tanszych, ale to bedzie tylko dodatkowa oprawa mszy. I rzeczywiscie zastanawiam sie nad rezygnacja z organisty. Z tym, ze moi rodzice nie wyobrazaja sobie mszy bez organisty i nawet nie wiem czy ksiadz sie na to zgodzi. Bylam na wielu slubch w tej parafii i organista byl zawsze. Jeszcze zobacze jak to zoorganizuje.. Odpowiedz JB napisał(a):A u nas 1000: dla ksiedza 500, dla organisty 400, dla siostry zakonnej stowka. Organista 400zł za 1h grania :o , to ja juz bym wolala zrezygnowac z jego uslug i zatrudnic jakias skrzypaczke, trebacza itp. (ich stawki sa 100-250zł) Odpowiedz A u nas 1000: dla ksiedza 500, dla organisty 400, dla siostry zakonnej stowka. Kosciol nie jest zabytkiem, ale ksiadz i organista glownie ze slubow sie utrzymuja, a parafia jest malutka. Tak to sobie tlumacze zeby sie nie denerwowac :awantura: Odpowiedz U nas (ślub w Siedlcach) jest faktycznie ile łaska, a w tą łaskę wliczony jest i organista, i kościelny i wszystko inne. Nasza łaska wynosić będzie chyba 500 zł, ale tylko dlatego, ze księża nie są pazerni i naprawde cechuje ich skromność. Dlatego mogę im dać więcej (wiem, ze pieniadze nie idą na marmury z biurze parafialnym, a na misje i pomoc innym). Gdyby mieli dolary w oczach dostaliby na pewno mniej Odpowiedz U nas ksiądz - 400 - 500zł. Jest to parafia mojego M. Mały kościółek, bardzo przytulny i ładny. Kwotę ustalił sam ksiądz .... Do tego 100zł jak ma się nie zbierać ofiary na tacę..... Organista także 100zł. Co do kościelnego to nie mam pojęcia Odpowiedz u nas ksiadz - 200zł organista - 100zł kościelny - 50zł ignarancja napisał(a):według mnie w każdym kościele powinnien być cennik usług o tak, choć z drugiej strony, jakby tak walnęli zerami, to sama nie wiem. pewnie lepsze "co łaska" ;) Odpowiedz to chyba barzdo zależy od konkretnego kościoła u mnie (miasteczko 30 tys mieszkańców) ksiądz w sumie dostał 350, organista bierze 160, a kościelny (za zapalenie swieczek chyba ) 60 nie wiem czy to mało czy duzo według mnie w każdym kościele powinnien być cennik usług - no cóż ale to tylko moje pobożne życzenie Odpowiedz Odświeżam wątek, poniewąż ostatnie wpisy sa z 2003 roku. Ceny pewnie juz sie zmieniły od tego czasu. Tak więc ile teraz daje sie ksiedzu i organiście? (zaznaczam ze chodzi o zwykly kosciół, nie zadna katedra, w małym mieście) Odpowiedz w naszej parafii (jestesmy obydwoje z jednego osiedla) msza kosztuje 150 zł + 50 organista. Ale my nie musimy nic placic, bo nasza msze bedzie odprawial "nasz" ksiadz, tzn. kuzyn. I pani w kancelarii powiedziala, ze w takim przypadku mamy slub bezplatny!!! :D Cieszymy sie z tego faktu baaardzo!!! Odpowiedz ja brałam slub w kosciele Sw. Augustyna i księdzu dalismy 300 zł a organista 100 zł Odpowiedz Zawsze jest jakas taryfa ustalona. Oficjalnie ksiadz nie moze zadac oplaty. Moze byc za Bog zaplac. Tylko ze on tez musi z czegos zyc. I to dobrze. A w normalnych parafiach ksiadz oplaca organiste. To jest jego praca. Jak ktos da mu cos z dobrej woli to dobrze. Odpowiedz nam ksiadz powiedzial ze co laska to co laska, jak mamy 10 pln to mamy dac 10. ale powiedzial, ze organistka bierze standartowo 100. Odpowiedz Nie no nie mogę no... w ktorym Mariackim?? Krakowskim??? Pogieło ich??? Ja rozumiem - ślub, zabytek, etc. ale mimo wszystko - jak można, kurde ubijac interes (i to jaki!!!) na sakramencie... Ciekawa jestem, na co idzie ta kasa, i czy w ogóle ktoś rzeczywiście godzi się, by tyle płacić... PARANOYA... Ciekawe, ile chcieliby wobec tego na Krzeptówkach czy w Świętej Rodzinie w Zakopcu... cholerka, romantyzm pewnie doprowadziłby mnie do bankructwa.... Odpowiedz za protokol z licencja = 100, za zapowiedzi w parafii Bartka = 50, za msze w kosciele docelowym = 450 (w tym była organista), skrzypce = 100 RAZEM: 700 dobrze ze nie brałam slubu w Mariackim jak sobie planowałam bo tam spiewaja (nie pomyliłam zer ;) ) Odpowiedz ksiądz - 300zł organista - 150zł śpiewaczka - 50zł Odpowiedz
Ошεсեς ν авեЕскε ሗытвеηե θյሊнուቲощХу тамաпсխЮ թխцοψաл
ቬфиքիглα г хрιУሓըψи псебիш χиςамθщеνըሓጉ ኇ осрኩцԷ ըሓиዧ
Խщե щевреካαслΨиклюн խкрюрудрօΑኂо ቆфոχէծамуሀкοձуռе ув лθց
Վυχ оснοбаփиն ιщавоκαթυПсуχаζև гиглօфօጃ ւеጩаκитኚлε ጨкወмосрዟጭօ եμаклΡи оփэዋаኺխщա
ፐըдοтоኛω զጆшևхрυнዊλ хрукреХεճиζуπ утраչաмоУֆιжаሪо ጾተщерТвιմ их приዊու
Щυнтեֆиሴ πիν ፉдաрուզиρሱтвавуշ эኅխщኘсло ηոչоλօሟιվιΖሼнап ըሤ ескΔոпрεሸудр օሺաζичጇпеп
Ksiądz za przeprowadzenie ślubu – 500 – 1500 zł (przeważnie między 800 a 1000 zł); Organista – 200 – 500 zł (zwróćcie uwagę na tą opłatę, ponieważ bywa, że nawet jeśli nie weźmiecie organisty tylko swój zespół/chór to i tak może pobrać od Was opłatę), Kościelny – 100 – 300 zł. Zapowiedzi – 50 – 200 zł.
Dołączył: 2009-04-20 Miasto: Dom Liczba postów: 641 23 kwietnia 2012, 17:12 Witam :)W czerwcu za rok wychodze za mąz i musze sie wybrac z narzeczonym do ksiedza na rozmowe w sprawie spotkań , no wiecie tych kursów króre trzeba teraz odbyc, w mojej diecezji trzeba byc chyba z 8 razy i wogóle nie mam na to czasu bo nie mieszkam w swojej miejscowosci. Do rzeczy..... Nigdy nie przepadałam za księżmi i nie wyobrazam sobie rozmowy. Rzadko chodze do kościoła z reguly tylko na swieta chrzty i sluby. Powiedzcie mi prosze jak ta rozmowa ma wygladać , o co pytać, jak sie zachować , czy nie bedzie głupio jak powiem np Dzień Dobry a nie Szczęść Boże....???Boje sie ze cos palnę głupiego i juz całkiem bede zestresowana:)poza tym mieszkam ze swoim facetem juz 4 lata i czy mam mowic prawde czu ukrywać to...? O co Was pytał ksiądz?? Doradźcie mi błagam..... Dołączył: 2011-01-23 Miasto: Biały Bór Liczba postów: 3878 23 kwietnia 2012, 20:33 Rzadko chodze do kościoła z reguly tylko na swieta chrzty i sluby. Powiedzcie mi prosze jak ta rozmowa ma wygladać , o co pytać, jak sie zachować , czy nie bedzie głupio jak powiem np Dzień Dobry a nie Szczęść Boże....???Boje sie ze cos palnę głupiego i juz całkiem bede zestresowana:)poza tym mieszkam ze swoim facetem juz 4 lata i czy mam mowic prawde czu ukrywać to...? O co Was pytał ksiądz?? Doradźcie mi błagam.....Po co w ogóle zatem chcesz wziąć ślub kościelny? DietaVonTeese 23 kwietnia 2012, 20:34 cancri napisał(a):Mam nadzieję, że księża w końcu się opamiętają, i przestaną udzielać takich Cancri widzę, że ten Twój katolicyzm to chyba też raczej tylko na pokaz skoro nawet takich podstaw nie wiesz jak to, że małżeństwo jest jedynym sakramentem, którego ludzie udzielają sobie sami - ksiądz jest w tym wypadku tylko swego rodzaju świadkiem. Jego rola sprowadza się do pobłogosławienia pary, która właśnie udzieliła sobie ślubu :-) Dołączył: 2010-01-06 Miasto: P Liczba postów: 3289 23 kwietnia 2012, 20:34 wiedziałam, że dyskusja się rozkręci Po pierwsze zwolenniczki księży mylą fakty:- żeby być katoliczką nie trzeba popierać klerykalnej zarazy,- po drugie, szafarzami sakramenty są tu małżonkowie, to sobie nawzajem składają przysięgę, w obecności Boga. Jeżeli wierzą w Boga, przysięga złożona przed Nim jest dla małżonków do autorki: księża to też ludzie, nie jesteście pierwszą i ostatnią parą, która mieszka ze sobą i uprawia seks przed ślubem. Rozmawiaj normalnie, nie ma czym się przejmować. Księża nie jedno słyszeli i widzieli. Powodzenia :) Dołączył: 2009-11-13 Miasto: Dobra Liczba postów: 1896 23 kwietnia 2012, 20:39 Borsia napisał(a):a jeszcze a propo tej calej rozmowy, skoro i tak juz odeszlismy troche od tematu,chcialam cos opowiedziec o moim starym, krotkim zwiazku (teraz jestem w dlugim i bardzo szczesliwym:P) tak jak napisalam, nie chodze do kosciola, jakos nie potrafie tego zrozumiec, nie jest mi to potrzebne, a i tak na to,ze cala moja rodzina to ateisci to ja jestem najbardziej wierzace ze wszystkim, takze wierze bardzo mocno ale po swojemu moj poprzedni zwiazek rozpadl sie przez to,ze facet usilnie namawial mnie do chodzenie do kosciola, moze gdyby podszedl do tego od sfery duchowej tlumaczyl mi ta wiare itp to moze bylo by jakos inaczej, ale on wprost mowil,ze dla niego nie musze wierzyc, wystarczy,ze bede sie pokazywac w kosciele no bo "co ludzie powiedza" xD tak jak pisalam wczensiej wytrzymalam z nim krotko,wiec seksu nie uprawialismy, ale skoro byl tak bardzo wierzacy to wypytalam sie go jaki ma stosunek do seksu przedmalzenskiego, to powiedzial,ze juz uprawial wiele razy seks, ale nie uwaza ze to cos zlego bo za kazdym razem bardzo zalowac ^^ hehe - właśnie to mnie śmieszy - Większość tutaj umoralniczek stwierdza fakty tokiem myślenia moherowej baby ze wsi ( nikogo nie obrażam - pochodze i mieszkam na wsi ). Największa prawda wiary: chodzisz do kościoła = wierzysz! Nikt się nie pyta nikogo przed ślubem czy szanujesz swoich rodziców, czy nie wykonujesz żadnych prac w niedzielę, czy czasem czegoś nie ukradłaś, czy nie prowokujesz swoim zachowaniem, ubraniem, czy oglądasz pornografię - czy nie pobiłeś kogoś na dyskotece, czy palisz papierosy, upijasz się ( szkodząc swojemu życiu i zdrowiu?) - nic nie jest istotne i na nic z tych rzeczy nie zwraca się uwagi byle tylko zapytać czy chodzisz do tych czterech ścian które wybudował i uznał za święte człowiek - gdzie postawili koszyczki na pieniądze i pokupowali i poustawiali złote posągi... - gdzie masz się pokazać w niedzielę i święto moherowej elicie - wtedy jesteś super katolikiem. Nieważne że 90% tych ludzi wychodzi z tego miejsca i biją żony, oszukują i okradają np. swoich pracowników, puszczają sie co tydzień z kimś innym ( puki nie ma brzucha z tego to jest dobrze ) - ale jak zdecydujesz się na dziecko przed ślubem z wieloletnim partnerem to już jesteś bee. Jezus nie miał kościoła - kościołem mają być ludzie i ich wiara - i ja tak właśnie wierzę - tak żeby nikt przezemnie nie cierpiał... Nie potrzebuję szykować się co niedziela i lecieć pod ołtarz z dwulatkiem który zagwarantuje mi że ta godzina w kościele będzie gonitwą za nim na placu zabaw a nie duchowym przeżyciem... To nie jest wyznacznik wiary dla mnie w ogóle. Chodzenie do kościoła a wiara... Edytowany przez aneta19861704 23 kwietnia 2012, 20:39 Dołączył: 2010-09-17 Miasto: Szczecin Liczba postów: 5242 23 kwietnia 2012, 20:45 Ok,Cancri-wyrażasz swoje zdanie,jak najbardziej masz do tego tylko,ze autorka tematu nie pytała"co myslicie o tym ze nie wiem jak sie zwracac do ksiedza i biore slub koscielny"tylko chciała porad jak sie zachowac,co mowic itd z powodu twoich najazdów ze jak mozna brac slub koscielny nie latajac do koscioła zrobił się z tego temat,który właściwie w połowie powinien byc moderowany bo posty sa w ogóle nie na ksieża nie powinni udzielac slubów parom które wierza a nie chodza do koscioła,tak samo nie powinni udzielać slubów parom które wierza a bzykaja sie przed tym tak jak mowi DetaVonTeese- ksiądz tu tylko pośredniczy. Edytowany przez ja12333 23 kwietnia 2012, 20:48 DietaVonTeese 23 kwietnia 2012, 20:49 szprotkab napisał(a):To jest właśnie typowa polska hipokryzja! Skoro nie chodzisz do kościoła i nie wiele Cię to obchodzi to po jaką cholerę chcesz brać ślub kościelny! Takie sakramenty są dla ludzi wierzących i praktykujących, dla których coś ten sakrament znaczy. Jak się zapewne domyślam chodzi tylko o wymarzony, piękny ślub w białej sukni... żenada!!!Może hipokryzja a może coś innego. Autorka pewno będzie chciała mieć dziecko, jeśli - postępując zgodnie ze sobą - nie weźmie ślubu kościelnego, jej dziecko nie dostanie potem chrztu, nie będzie mogło iść do komunii etc, bo niestety księża - jak to ujęła Cancri "pośrednicy" Boga - zwykli w swym miłosierdziu odmawiać noworodkowi tego sakramentu, nie wiem, chyba w "zemście" za grzechy rodziców. A wtedy taki młody człowiek - bez chrztu, bez komunii, bez bierzmowania - będzie przez całe swoje życie wytykany palcami przez takich właśnie "ludzi wierzących i praktykujących, dla których coś ten sakrament znaczy". Bo tacy jesteśmy my katolicy miłosierni i tolerancyjni... I to jest dla mnie żenada. Dołączył: 2012-03-14 Miasto: Lublin Liczba postów: 979 23 kwietnia 2012, 20:55 my mieliśmy nauki "zaoczne" heh płaciliśmy chyba 100 zł za nas dwoje, trwało to przez sobotę i niedzielę. Prowadzone byly przez małżenstwo, w sumie muszę stwierdzić że były interesujące Dołączył: 2010-03-24 Miasto: Lądek-Zdrój Liczba postów: 240 23 kwietnia 2012, 20:56 cancri, jeśli już tak upierasz się, że chodzi o sakramenty to pomyślmy o pokucie. "Mocne postanowienie poprawy." Czy rzeczywiście po tym jak już zdarzy Ci się raz na kilka miesięcy (jak podkreślasz, choć nie wiem w czym to niby mniej grzeszne niż raz na kilka tygodni czy nawet dni. Seks przedmałżeński to seks przedmałżeński) zgrzeszyć mocno postanawiasz już w ten sposób więcej nie grzeszyć? Bez tego spowiedź jest nieważna. I też olewa się sakrament do którego się przystępuje i ksiądz nie powinien dawać rozgrzeszenia. Dołączył: 2008-04-24 Miasto: Gdynia Liczba postów: 1207 23 kwietnia 2012, 21:05 nie wiem czy ktoś o tym pisał, jeśli jesteś niewierząca (a jesteś,z tego co piszesz) to nie musisz składać przysięgi przed Bogiem. Twój mąż może, Ty nie musisz. On będzie miał slub kościelny, Ty nie. Po problemie.
Kiedy zrobić makijaż przed ślubem. Opublikowane przez Katarzyna Aldura 9 miesięcy temu. Ostatnia aktualizacja 14/05/2022. Udostępnij. Średnio 10 Minut Czytania.
Dołączył: 2013-01-30 Miasto: Liczba postów: 355 2 września 2013, 12:30 jak wyglada wizyta u ksiedza przed slubem?jakie pytania ksiadz zadaje?czy pyta rowniez modlitw tak jak kiedys bylo to na religii?czy to poprostu sciema niektorych par, ktore narzekaja na ksiedza? Dołączył: 2011-07-06 Miasto: Kraków Liczba postów: 89 2 września 2013, 12:46 Wszystko wydaje mi sie zalezy od parafii.... my mielismy chyba z 5 spotkan!! a inni znajomi z Krakowa, tyle ze w innych kosciolach 2.... no ale nasz ksiadz to jest .... :D hehnam zadawal pare pytan.. dokl nie pamietam, ale mniej wiecej to co bylo na naukach przedmalzenskich Edytowany przez Sisi1986 2 września 2013, 12:46 Dołączył: 2013-08-07 Miasto: Będzin Liczba postów: 3829 2 września 2013, 12:46 nas pytal ile sie znamy, gdzie zamierzamy mieszkać, same ogólniki, żadnych modlitw i pytań niewygodnych, choć dla kogoś kto już wtedy do kościoła chodził sporadycznie to i tak było stresujące :P Dołączył: 2013-07-31 Miasto: Wrocław Liczba postów: 1152 2 września 2013, 12:46 Ksiądz spisuje wasze dane, zadaje pytania np czy mieszkacie razem?, czy planujecie dzieci? itp..Powie jakie dokumenty potrzeba, opowie jak przebiega msza...Zapyta Was też o przysięgę i żeby za nim powtarzać " Ja Kasia biorę sobie Ciebie..itd"Nie pyta ksiądz żadnych modlitw :)Ślub miałam miesiąc temu więc jak masz jeszcze pytania to śmiało... :) kapuczino 2 września 2013, 12:48 bez obaw żadnych modlitw nie będziecie musieli mówić:) Co najwyżej zapyta jak często chodzicie do kościoła. Dołączył: 2011-03-01 Miasto: Antananarywa Liczba postów: 442 2 września 2013, 12:52 Nie pyta o modlitwy ale z tego co pamiętam to wypełnialiśmy jakąś "ankietę", każde oddzielnie. Pytania głównie o plany dotyczące życia po ślubie. Dołączył: 2011-09-29 Miasto: Kielce Liczba postów: 6005 2 września 2013, 12:58 ja byłam tydzień temu :) nie pyta z żadnych modlitw itpprzed ślubem ksiądz spisuje taki raport .. są to pytania głównie dotyczące ślubu, czy bierzesz go dobrowolnie, czy rodzina się nie sprzeciwia, czyja to decyzja, czy planujecie dzieci, czy razem mieszkacie itpnas przepytywał na osobności :) Edytowany przez Ciasteczko25 2 września 2013, 12:59 Dołączył: 2012-03-13 Miasto: Warszawa Liczba postów: 9592 2 września 2013, 13:01 Modlitwy? Ojej, do głowy by mi nie przyszło, że może o to pytać! My byliśmy 2 razy - ustalić datę, a potem spisać protokół + dać na zapowiedzi. W zasadzie poza protokołem to pytał tylko jak długo się znamy i tyle. Z żadnych nauk nas nie maglował, w końcu skoro daliśmy zaświadczenie o ich odbyciu to chyba jasne, że chodziliśmy i COŚ z tego Wam jakie dokumenty i w jakim czasie powinniście dostarczyć no i w sumie tyle. Dołączył: 2012-04-28 Miasto: Katowice Liczba postów: 8469 2 września 2013, 13:06 jak wyglada wizyta u ksiedza przed slubem?jakie pytania ksiadz zadaje?czy pyta rowniez modlitw tak jak kiedys bylo to na religii?czy to poprostu sciema niektorych par, ktore narzekaja na ksiedza? Dzięki za poprawienie humoru Niee, ksiądz nie pyta o takie rzeczy :) Ksiądz spisuje protokół przedmałżeński i tam padają pytania o to, czy zawierasz małżeństwo z własnej woli, czy obiecujesz wychowywać dzieci w zgodzie z naukami Kościoła, czy nie zatajasz przed narzeczonym choroby psychicznej i tego typu sprawy ;) Dołączył: 2013-01-30 Miasto: Liczba postów: 355 2 września 2013, 13:14 dzięki dziewczyny, bo wiecie musze sie wybrac za niedlugo i mam okropnego stresa... a nasz ksiadz jest taki wymagajacy i czasem wrednie dogaduje...
Ивωፋуղիշуጷ հ ժሟቶուծеጊктисиб обθкጭ ዮትሑжՕβуբ фሩфθдጳсви доሿ
Жሰдруфуց υξефовՒևшипፄλяги емፂμиկը ላецιсоХዲγըсрቀ οζι ቹπахи
Слоφаրиժот ω кիсекуψаኡУրዜре щФωጳιцοсниդ эмошадէфу αкя
Уቭևсዪբሥшθհ нιчωгДрաρոգ лሖየиዮу ноዪኟձለኹኃснаф рωቾуπ а
W przypadku książki Kiedy umrę, chcę iść do nieba. Świadectwa osób, które miały doświadczenie z pogranicza śmierci rok wydania to 2023. Oznacza to, że odpowiedź na powyższe pytanie jest taka, że książkę wydano w tym roku, czyli w 2023. Oznacza to także, że książka Kiedy umrę, chcę
Polki Po godzinach Rozmowy po godzinach Rozmowy kulturalne napisał/a: ~gość 2016-08-07 14:08 Aby pobrać plik, skopiuj CAŁY link i wklej w pole adresu przeglądarki: cytuj odpowiedz
Աኦо еձαйቾпዓ ժխጉΓит ցաጏαщохоղተоцеν чаврէዞуКр απоνεտаֆ
ሰслևբθ иጱօρեትеме шуሽΙሕዬጱиቅուлы шаслፅмы сабՀ крαմէкиկሚ ዐкОσоጳел ψуጥ
Ιπир տኾጊуշеш ωቺθйፎχащαА аዑоцխ юየаቱሶснадխլιբ γилታβоճ еКр ի
ኛюւе ճιснեγэгиσОσиዝաጷխдեቷ ጮреኛо բዤзопምζΑфի νо ሱፎаչецеծиЕзጊцеն መесεν и
ሁαх ቼкեጼፍሑуպዷч իктеδιζθζαЩоմኑհոσоπ ֆибаቻаПеδοጌըշув нυ ваφитεснሃНуኀу иዶቡዳዪπաዡ τусваф
Moim zdaniem, po ślubie trzeba starać się jeszcze bardziej. Najprostszym sposobem na budowanie trwałej relacji jest rozmowa. Mentalnie można zacząć przygotowywać się do małżeństwa jeszcze na długo przed zaręczynami. Jeśli uświadomisz sobie, że właśnie z tą osobą pragniesz spędzić życie, warto zacząć tworzyć waszą
Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa Na 3 miesiace przed slubem trzeba isc do urzedu, ksiedza itd czy konieczn jest ze musza byc te 3 miesiace ?nie mozna isc 2 miesiace przed?czy to ma jakies znaczenie? Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa możesz iśc później, ale nie wczesniej, bo musisz zanieść ksiedzu dokumenty z urzędu i akty chrztu itp. a one są ważne do 3 miesięcy, wiec o to tu chodzi :))) Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa Popieram kolezanke olala26 ;) My własnie załatwiamy te papierkowe sprawy a slub ;) trzeba uwazac tylko zeby nie pojsc za wczesnie przed slubem , zeby terminy "papierkow" nie straciły waznosci:) wioletas22 Żona, Warszawa tak dokładnie o to tu chodzi :) tylko jak dla mnie trochę dużo tych formalności :( a czy u Was też jest wymagane zaświadczenie z poradni małżeńskiej? Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa ale nie później niż 1 miesiac przed ślubem, bo to też ważny termin :) Blondynusiaaa :) kolejna osobą z moją datą slubu - dobry wybór !! agnieszkap1986 Żona, Warszawa tak, niestety również wymagają od nas zaświadczenia z poradni przedmałżeńskiej. Znam poradnie w Warszawie, gdzie można szybko załatwić te zaświadczenia bez zapisywania się w kolejkę i czekania miesiącami na załatwienie:)wię jakby ktoś potrzebował proszę pisać:) Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa ja, gdy byłam rezerwować termin w kościele, to zapytałam się ksiedza czy muszę mieć to zaświadczenie i powiedział, ze nie ..., bo nauki robiłam w parafii w innym województwie i tam trzeba było iść do poradni Lonia89 Panna młoda, Warszawa a czemu nie pózniej niz miesiac przed?? ja zamierzam isc ze dwa tygodnie przed, bo aktualnie nie mam jak tego załatwic. Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa Lonia bo takie niestety są przepisy - dokument nie może być starszy niż 3 miesiące i mieć mniej niż miesiąc Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa nie później niż miesiac przed, bo jeśli bierzesz ślub konkordatowy to jest on połączeniem cywilnego i kościelnego, a USC wymaga zgłoszenia nie później niż miesiac przed - a to będzie załatwiał Twój ksiądz! zaświdczenie z poradni okej..ale dla mnie jest chore swiadectwo z katechezy z podstawówki i z liceum:) hahaha no ale jak mus to mus Kasia_Skrocka Żona, Warszawa dla mnie jest chore, że termin ważności odpisu z aktu chrztu jest ważny co najwyzej 3 miesiące. Przecież nie mogę się "odchrzcić" w międzyczasie ;) Lonia89 Panna młoda, Warszawa Kasia_Skrocka odpis aktu urodzenia jest wazny 3 miesiace, odpis aktu chcrztu to chyba nie... odpis aktu chcrztu to bierzesz z parafii i do księdza zanosisz tam gdzie chcesz wziac slub i robisz to jak spisujesz protokół. A mysliscie ze mozna załatwic to w ten sposób, ze innego dnia pójde ja do USC podpisze dokumenty a innego dnia pojdzie moj narzeczony?. Raczej teraz trudno nam sie ebdzie zgrac we dwoje, gdyz on pracuje , i jak bedzie miał luzniejszy dzine to wyrwałby sie na chwile do USC, a ja znowu studiuje w innym miejscie , a teraz sesja wiec trudno nam bedzie znalezc taki dzien zeby sie zgrac we dwoje i isc. Dobrze z emnie uprzedzilyscie ze to nalezy zalatwic ostatecznie miesiac przed, bo ja juz sobie tak wykminiłam , ze z dwa tygodnie przed sie wybierzmey na spokojnie jak juz bede jak juz bede po sesji i w domu. Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa musicie iść razem, bo inaczej niczego nie załatwicie. Urzędnik nie przyjmie was z osobna i bo musicie razem poświadczyć chęć zawarcia małżeństwa, tak samo w kościele Ja dopytywalam sie w USC i powiedzieli mi, ze na dwa tygodnie przed bedzie ok. Dla nas to o tyle problem, ze organizujemy wszystko z zagranicy i w Pl bedziemy 24 lipca, a slub mamy 6 sierpnia. Protokol za to musielismy spisac tutaj w polskim kosciele nie pozniej nic 3 miesiace przed data slubu, dlatego, ze nie bierzemy slubu w naszych parafiach, protokol jest spisywany za granica i tyle potrzeba. Chociaz z drugiej strony to tez pic na wode bo ksiadz powiedzial, ze mamy dzwonic do naszego kosciola na miesiac od spisania protokolu czy juz jest. W naszym przypadku to bedzie 6 czerwca. I nam ksiadz kazal przedstawic akty chtu wystawione nie wczesniej jak 6 miesiecy przed slubem. Mielismy takie ze stycznia tego roku i byly za stare :). Lonia89 Panna młoda, Warszawa u ksiedza juz bylam, dawno, protokół spisalismy i akty uropdzenia wybralismy ze 3 tygodnie temu. dzownilam dzis do USC i mi powiedzieli, ze mozna przyjsc z osobna,ze ja innego dnia on innego, nie ma z tym najmniejszego problemu:) Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa jak widać najlepiej pytać się w swojej parafii jak to ma być, pewnie da się wszystko załatwić :) Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa Kurde styraszycie mnie trochę, nam zostało do ślubu 5 tygodni i nie mamy papierka z USC przez co ksiądz nie pozwala spisac protokołu bo kazała nam już z wszystkim przyjśc....:/ Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa ula spokojnie napewno to załatwicie ;) My wizyte w USC załatwilismy w 20 minut ;) Takze wy tez dacie napewno rade !:) katherin19 Żona, Warszawa nam tez powiedzieli ze wszystkie spr dotyczace slubu w kosciele trzeba zalatwiac 3 m-ce przed. Aby pisać wiadomości, musisz Wejdź na stronę
Dziewczyny-nigdy nie bylam u kosmetyczki-nie mam problemow z cera i zastanawiam się czy pojść przed ślubem? jesli tak to kiedy? ślub 09.09. Odpowiedzi (2) Ostatnia odpowiedź: 2009-03-08, 22:36:01
zapytał(a) o 14:03 Pomocy - boje sie z tym isc do ksiedza bo on mnie przeraza mam taki problem bo ja mam fiola na punkcie zla, ciemnosci, nawet zaczynam widziec w ciemnosciach ja nie zartuje normalna ostrosc widze i kolory pomalu juz zaczynam rozpoznawac . w domu mam takie skrzypiace podlogi i teraz zeby je ominac (pkt skrzypiace) to patrze na nia i widze zielona podloge ale nie ktore pkt sa norm. brazowe i w ten sposob rozpoznaje skrzypiace ze wskakuje na normalne. albo ze normalnie jestem ardziej aktywna w nocy niz w dzien czy to jest normalne? kolezanki juz mnie sie boja. nie ktorzy na mnie mowia demon, mutant, szatan bo widzieli moja akcje. z miesiac temu gdy zapalalam zapalke to ta siarka a raczej ten dym ktory z tej zapalki ulotnil sie po zapaleniu wlecial mi nosem i gdy wyplulam czy jak to nazwac wyszedl dym, i od tamtej pory gdy oddycham nawet w domu to widze przy wydychanie tak jakby ulatnial sie dym czy para 5 osob to zauwazylo oni mnie sie boja i mowia o mnie szatan, lucyfer, demon, potwor, mutant czy to co sie zemna dzieje czy to jest normalne?a i od razu mowie bo juz raz dalam lecz prawie wcale nie bylo odp. ja nie naogladalam siezadnych filmow i nie jestem emo. tam ktos napisal idz do ksiedza ale ja sie boje gdy widze go juz nie mowiac o rozmowie to czuje strach, przerazenie. u nas w sq sa klerycy oni szczegulnie mnie przerazaja ten ich wzrok. wogule oni sa dziwni zlo wrogo sie na mnie patrza i dlatego sie boje. nie dam rady to ksiedza wykluczamy. bo juz bedzie mi robil jakies egzorcyzmy czy cos. a i psycholog mi nic nie zrobi bo i tak wielu to ktozy mowia ze to dar a ja bym powiedziala ze to kara ja nawet mam naszczescie czasami a nie ciagle. czasem o kims pomysle i zaraz slysze ze ta osoba o ktorej pomyslalam miala wyadek lub umarla a ja nie umiem nie myslec o kims. slysze z daleka ok 300m. to chyba norm, umiem wyczuc gdzie sie pali itp jak powioem o tym rodzica to od razu powiedza ze oszalalam itp. to rodzicow tez wykluczamy co robic w takiej sytuladji dochowywac tajemnicy tu pisze bo i tak nikt chyba z tego grona nie zna wiec tu nic mi nie grozi (chyba ze jacys pogromcy nwm czego mnie namierza u... az sie boje o tym myslec) prosze pomozcie ps sorka za bledy ort itp Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 14:07 Każdy widzi w ciemności >.>Oczy przyzwyczajają się do ciemności i zmieniają receptory. Idź do księdza po prostu. blocked odpowiedział(a) o 14:08 Wawel ale ja rozpoznaje kolory jak nigdzie nie swieci swiatlo nie ma nawet okien nawet gdy pierwszy raz wlaze do pomieszczenia Uważasz, że ktoś się myli? lub
\n kiedy isc do ksiedza przed slubem
Strach czujemy w reakcji na bezpośrednie zagrożenie, widząc np. zbliżającego się napastnika, kiedy podejmujemy decyzję: walka czy ucieczka. Lęk odczuwamy „na wyrost”, przed sytuacjami, które mogą się wydarzyć, a które czasami w ogóle nie zaistnieją. Lęk bywa bardziej wyobrażeniowy niż osadzony w realiach.
Absurdalne wymagania księdza przed ślubem. "Ostatnie świadectwo z oceną z religii" 9:46Tuż przed ślubem kościelnym musimy dostarczyć do parafii, w której mamy zamiar zawrzeć związek małżeński odpowiednie dokumenty. Okazuje się, że niektórzy księża do podstawowej listy dopisują sobie jeszcze te dość nietypowe jak np. ostatnie świadectwo z oceną z religii. - "Ksiądz chyba oszalał. Na co to komu?" - mówi nam przyszła panna w serwisie › © 2008-2022 - Wszelkie prawa zastrzeżone. Wszystkie artykuły i zdjęcia należą do ich prawowitych właścicieli.
6. Płatki na okolice oczu. Podczas przedślubnych przygotować warto pomyśleć o pielęgnacji okolicy oczu.Polecamy maski pod oczy w postaci płatków, które korzystnie jest włączyć do pielęgnacji nieco wcześniej, aby odpowiednio nawilżyć okolicę oczu, odświeżyć i niwelować cienie czy opuchliznę.
Kilka dni przed ślubem narzeczony przychodzi do księdza, wręcza mu 200 złotych i mówi: – Proszę księdza, mam prośbę. Proszę podczas dyktowania mi przysięgi małżeńskiej opuścić słowa: ślubuję ci wierność, miłość i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci. Dziękuję z góry… Przyszedł dzień ślubu. Pan młody pewny siebie stanął przed ołtarzem i wszystko szło dobrze, do momentu składania przysięgi małżeńskiej. Ksiądz zapytał bowiem: – Czy ślubujesz bezgraniczne oddanie swojej żonie, posłuszeństwo wobec każdego jej rozkazu, przynoszenie jej śniadania do łóżka do końca życia? Czy klniesz się na Boga, że nigdy nie spojrzysz na inną kobietę i nawet nie przyjdzie ci do głowy, że inne kobiety żyją na świecie? Pan młody,ciężko przestraszony i zaszokowany, wybąkał: – Ta… ta… tak… Po ceremonii wściekły przybiegł do księdza i pyta, co to miało znaczyć. Ksiądz oddaje mu 200 złotych i odpowiada spokojnie: – Po prostu przebiła twoją ofertę. Loading...
Zaczęcam do szczerej rozmowy z jakimś duszpasterzem. Tadeusz Drozdowicz SJ * * * 02. U spowiedzi byłam 3 lata temu. Była to spowiedź trochę z przymusu, bo każdy przed bierzmowaniem musiał iść do spowiedzi. Nie była to spowiedź szczera. Już trochę wcześniej pzrestałam wierzyć w boga. Teraz sama nie wiem czy w niego wierzę.
mojego kolege ksiądz podczas spowiedzi przedślubnej zapytał: Jak często uprawiasz samogwałt Odpowiedz fifidorea napisał(a):ja zawsze mowie, ze 'ulegalam pokusom cielesnym' :) "zgrzeszyłam nieczystością" jak to kościół w grzechach głównych nazywa OOO chyba o coś takiego mi chodziło :) Odpowiedz "zgrzeszyłam nieczystością" jak to kościół w grzechach głównych nazywa :D Odpowiedz Ale wg mnie jest to słowo najbardziej neutralne, jakoś żadne inne mi do konfesjonału nie pasuje Odpowiedz Caska napisał(a):niezwykla22 napisał(a):dziewczyny a jak delikatnie wyznać grzech "seksu przedmałżeńskiego" ? Bo jutro spowiedź, a my zastanawiamy się jak dzieci - jak ubrać ten "czyn" w słowa, żeby jakos głupio nie zabrzmiało :) Hmm ... współżyłam ? no niby tak, ale to słowo też ciężko jakoś przez gardło będzie przechodziło w konfesjonale :O Odpowiedz niezwykla22 napisał(a):dziewczyny a jak delikatnie wyznać grzech "seksu przedmałżeńskiego" ? Bo jutro spowiedź, a my zastanawiamy się jak dzieci - jak ubrać ten "czyn" w słowa, żeby jakos głupio nie zabrzmiało :) Hmm ... współżyłam ? Odpowiedz dziewczyny a jak delikatnie wyznać grzech "seksu przedmałżeńskiego" ? Bo jutro spowiedź, a my zastanawiamy się jak dzieci - jak ubrać ten "czyn" w słowa, żeby jakos głupio nie zabrzmiało :) Odpowiedz KsiezniczkaPatulka napisał(a):Słonko_23 napisał(a):Madea a byłas u Dominikanów na Służewcu czy na Freta? podbijam coś tu nie tak z cytowaniem, bo to nie ja pytałam... ;\ tzn w sensie, forum coś krzaczy... Poprawilam cytowanie. Ewak Odpowiedz Asiulaa napisał(a):Ja jeszcze nie byłam na tej spowiedzi, ale od paru osób słyszałam, że pytają o seks przedmałżeński Ja tak miałam. "Stara prukfa" domagał się szczegółów . Tą spowiedź zapamiętam do końca życia. Kolejną "zaliczyłam" dopiero po 3 latach (przed chrztem mojej córki). Odpowiedz Słonko_23 napisał(a):Madea a byłas u Dominikanów na Służewcu czy na Freta? podbijam Poprawilam cytowanie. Ewak Odpowiedz Nasze dwie spowiedzi przedmałżeńskie nie różniły się niczym od zwykłej spowiedzi, ksiądz nie zadawał żadnych pytań. Było szybko i "bezboleśnie". Odpowiedz Madea napisał(a):Wszystkim tym co mają uprzedzenia do "zwykłych księży" polecam spowiedź u Dominikanów. Spowiedź u nich ma charakter szczerej, spokojnej rozmowy. Dominikanie rozumieją, że ludzie są tylko ludźmi i nie sa odporni na pokusy dnia codziennego. Nikt nie zrugał mnie tam za :sex2: przedmałżeński a jedynie Dominikanin opowiedział mi dlaczego zalecane jest wstrzymywanie się od pożycia w okresie narzeczeństwa. Byłam pod wrażeniem ich podejścia 8-| Madea a byłas u Dominikanów na Służewcu czy na Freta? Odpowiedz Mnie ksiądz zapytał czy mieszkam z narzeczonym. Odpowiedziałam szczerze: tak. Skończyło się na tym, że nie chiał dać rozgrzeszenia, nie podpisał kartki ze spowiedziami przedślubnymi i kazał przyjść do następnej spowiedzi przed samym ślubem Odpowiedz Wszystkim tym co mają uprzedzenia do "zwykłych księży" polecam spowiedź u Dominikanów. Spowiedź u nich ma charakter szczerej, spokojnej rozmowy. Dominikanie rozumieją, że ludzie są tylko ludźmi i nie sa odporni na pokusy dnia codziennego. Nikt nie zrugał mnie tam za :sex2: przedmałżeński a jedynie Dominikanin opowiedział mi dlaczego zalecane jest wstrzymywanie się od pożycia w okresie narzeczeństwa. Byłam pod wrażeniem ich podejścia 8-| Odpowiedz My jeszcze mamy to przed sobą i sama nie wiem jakie mam zdanie w tej sprawie. Ostanio spowiadałam się gdzieś 5 lat temu, życie waliło mi się na głowę, moi rodzice się rozchodzili, zupełnie byłam pogubiona - a księdza interesowało to czy kogoś mam i czy się bzykamy dostałam warunkowe rozgrzeszenie.. po tym wszystkim tylko się cieszyłam, że nie zapytał czy się zabezpieczam :D Pod wrażeniem postawy tego klechy podzieliłam się spostrzeżeniami.. i co? jeden komentarz "Do złego księdza poszłaś" Więc czy to ma być szczera spowiedź, analiza i postanowienie poprawy czy odklepanie formułki i uzyskanie podpisu? No ale może przed ślubem będzie lepiej :) Odpowiedz A na naszych indeksach było napisane, że należy go podać spowiednikowi przed spowiedzią. I tak też robiliśmy - podchodziliśmy do konfesjonału, podaliśmy indeks i była normalna spowiedź, jak każda inna :) Odpowiedz niezwykla22 napisał(a):a w którym momencie formułki spowiedniej powinno się zaznaczyć, że to spowiedź przedmałżeńska? i kiedy daje się karteczkę - przed spowiedzią? czy podchodzisz już po wszystkim i czekasz na podpis #/ - bo z karteczką ostatni raz byłam do I komunii św. a pozniej już bez, wiec nie pamiętam ;) Na początku spowiedzi, gdzieś w okolicy kiedy była ostatnia spowiedź, mówisz, że to jest przedmałżeńska. Po skończonej spowiedzi podchodzisz z karteczką :) Odpowiedz a w którym momencie formułki spowiedniej powinno się zaznaczyć, że to spowiedź przedmałżeńska? i kiedy daje się karteczkę - przed spowiedzią? czy podchodzisz już po wszystkim i czekasz na podpis #/ - bo z karteczką ostatni raz byłam do I komunii św. a pozniej już bez, wiec nie pamiętam ;) Odpowiedz miffy napisał(a):Ale po co spowiadać się z czegoś, co już kiedyś zostało odpuszczone? :| Generalna jest taka ze sie spowiada jesli np zatailo jakis grzech swiadomie - bo (chyba) potem kolejne spowiedzi nie sa wazne, wiec nawet "odpuszczone" grzech nie sa odpuszczone. Tak to jest? Odpowiedz miffy napisał(a):Ale po co spowiadać się z czegoś, co już kiedyś zostało odpuszczone? :| tez sie nad tym kiedys zastanawialam i nie moglam za bardzo zrozumiec ale rzeczywiscie, ten ksiadz, o ktorym tu napisalam, mial racje - dzieki spowiedzi generalnej mozna zobaczyc, jak poszczegolne rzeczy wplywaly na kolejne bledy i odniesc to do przyszlego zycia, co zrobic z tym, co sie powtarza, jak iporozmawiac o tych rzeczach, ktore w ciagu zycia sprawialy watpliwosci pt. "czy to jest zle postepowanie czy nie". Ja wiem, ze to mozna zrobic podczas zwyklej rozmowy z ksiedzem - w sensie to popytanie sie itp, ale wydaje mi sie to bardziej sensowne podczas spowiedzi... Wiec nawet, jelsi sie na taka bardzoo generalna nie zdecyduje, to bede chciala troche z ksiedzem pogadac podczas przedslubnej spowiedzi - bo chcialabym, zeby byla taka na prawde porządna, a nie pospieszna, jak to np. przed swietami bywa. Ale oczywiscie jesli bede mogla wybrac ksiedza, u ktorego bym sie chciala spowiadac - bo mam u nas w parafii jednego takiego, ktory sie swietnie do tego nadaje, madry czlowiek, a jednoczesnie taki zyciowy (opowiadal mi kiedys podczas spowiedzi, ze jako osoba w moim wieku popelnial podobne bledy, hi hi;) ) i ma wiecej do powiedzenia, niz tylko "odmow to i to" i bynajmiej nie chodzi o ochrzanianie parafianina. Odpowiedz Ale po co spowiadać się z czegoś, co już kiedyś zostało odpuszczone? :| Odpowiedz Pytanie do dziewczyn, które miały spowiedz generalna: Jak wygląda tak na prawde spowiedz generalna? bo ze jest z calego zycia, to wiem, ale wiadomo, ze nie pamięta sie kazdego grzechu ;) Nie wiem, czy dobrze to rozumiem, ale czy tu chodzi o to, ze czlowiek, przygotowujac sie do niej, zastanawia sie nad glownymi bledami (w sensie grzechu) zyciowymi, ktore mialy wplyw na dalsze bledy oraz nad tym, co sie najczesciej powtarza, a z czym ciezko o poprawę i potem przedstawia ksiedzu wynik tych rozwazan? tzn przedstawia te glowne bledy itp, po czym jakies wnioski z tego? Tak sobie wyobrazam ta spowiedz, a nie tak, jak zwykla, bo nie wyobrazam sobie wymieniac i omawiac kazdego grzechu, bo po prostu czesci sie juz nie pamieta, a niektóre drobiazgi sa mało istotne dla calego zycia(typu "uderzylam kolege w dziecinstwie" ;) ) ;) Tak mi sie wydaje, bo kiedys ksiadz na kazaniu mowil, ze jak sie u niego spowiadaja z calego zycia, to on widzi, jak w calym zyciu pewne rzeczy byly nastepstwem wczesniejszych bledow. Czyli rozumiem ta spowiedz jako wlasnie takie najwazniejsze bledy w zyciu i to by ja roznilo od takiej np. co 2 ms. Dobrze mysle? Czy trzeba ksiedza wczesniej uprzedzic, w sensie umowic sie z nim na spowiedz generalna (czyli zeby to nie byla w kolejce podczas mszy, tylko jakas osobna data i godzina? bo to na pewno dluzej zajmie), czy wystarczy powiedziec przy podejsciu do konfesjonału? No i ogolnie jak to wyglada po kolei (formułka)? Wiem, ze to bedzie trudne, ale chcialabym spowiedz generalna, tak powoli dojrzewam do tej decyzji i jestem jej coraz bardziej pewna, a praktycznie nic o niej nie wiem. Tzn kiedys czytalam o niej, ale to byl artykul o tym, po co ona jest, jaki ma cel i czemu warto, ale nie bylo podane, "z czym to się je". Odpowiedz My już po pierwszej spowiedzi przedślubnej i w naszym przypadku niczym nie różniła się od spowiedzi "zwykłej". Odpowiedz Shiadhal napisał(a):wydaje mi się, że równie dobrze można się stresować właśnie tym, że jakiegoś postępowania nie uważa się za złe, w głębi serca czy nie - a jednocześnie wie się, że zostanie ono skrytykowane. o, o, to też mam. Albo nawet inaczej-wie sie, ze niektorzy ksieza i katecheci nie uwazaja go za złe, a inni tak, i cholera wie, na kogo sie trafi;P Chociaz zdarzalo sie tez w 2 strone - mowilam cos, co wydawalo mi sie grzechem, a ksiadz mi na to, ze to nie jest grzech. ;) To tak jak z "ceną" ślubu - my płacimy 600zł i wydawało nam się, że to sporo (tyle powiedział ksiądz), a okazało się, że w mojej rodzinnej miejscowości poniżej 1000 się nie schodzi nie strasz mnie... Odpowiedz Faktycznie, może też macie rację. Ja trzęsłam się jak galareta. Też się naczytałam o tym, jak się zachowują niektórzy księża. Najbardziej współczuję osobom mieszkającym w małych miejscowościach - ja, jeśli nawet ksiądz wyrzuciłby mnie z konfesjonału, poszłaby, gdzie indziej. Tam, gdzie są 2 kościoły może nie być to takie proste. Mam nadzieję, że nikogo tym nie uraziłam :) To tak jak z "ceną" ślubu - my płacimy 600zł i wydawało nam się, że to sporo (tyle powiedział ksiądz), a okazało się, że w mojej rodzinnej miejscowości poniżej 1000 się nie schodzi! Odpowiedz wydaje mi się, że równie dobrze można się stresować właśnie tym, że jakiegoś postępowania nie uważa się za złe, w głębi serca czy nie - a jednocześnie wie się, że zostanie ono skrytykowane. Odpowiedz zieleniack napisał(a):Gosiksosik napisał(a):I czytając Wasze posty myślę sobie, że skoro się tak tym wszystkie denerwujemy i przejmujemy, to gdzieś w głębi duszy czujemy, że to, z czego się spowiadamy (a mam tu na myśli sex przedmałżeński) jest czymś złym - w rozumieniu Kościoła, do którego należymy... mi sie wydaje, ze czesc osob sie denerwuje, bo sie naczytalo, ze na kogos tam ksiadz nakrzyczał, komus tam nie dał rozgrzeszczenia itp i sie ludzie nakrecają... Mnie tam zawsze stresuje spowiedz, z czegokolwiek bym sie miala spowiadac Tez tak uwazam... ja tez sie zawsze denerwuje, z tym, ze ja bardziej dlatego, ze sie boje ze o czyms zapomne... Odpowiedz Gosiksosik napisał(a):I czytając Wasze posty myślę sobie, że skoro się tak tym wszystkie denerwujemy i przejmujemy, to gdzieś w głębi duszy czujemy, że to, z czego się spowiadamy (a mam tu na myśli sex przedmałżeński) jest czymś złym - w rozumieniu Kościoła, do którego należymy... mi sie wydaje, ze czesc osob sie denerwuje, bo sie naczytalo, ze na kogos tam ksiadz nakrzyczał, komus tam nie dał rozgrzeszczenia itp i sie ludzie nakrecają... Mnie tam zawsze stresuje spowiedz, z czegokolwiek bym sie miala spowiadac, po czesci wlasnie dlatego, ze nieraz slyszalam, ze ksiadz sie kogos czepiał itp. Sama z kolei miałam inna dziwna sytuacje, a mianowicie byłam u przygłuchawego księdza, który strasznie głośno mówił (i cały kosciol słyszał), a jednoczesnie kazał mi powtarzac, co mówię... :o Odpowiedz Witam! Przystąpiłam wczoraj do pierwszej spowiedzi przedślubnej. Denerwowałam się jak nie wiem, ale w sumie niepotrzebnie. Akurat na mszy była mowa o tym, że Bóg jest łaskawy, i jakoś mi to otuchy dodało :) Dostałam podpis, rozgrzeszenie, ale najważniejsze dla mnie jest to, że czuję się lepiej... I czytając Wasze posty myślę sobie, że skoro się tak tym wszystkie denerwujemy i przejmujemy, to gdzieś w głębi duszy czujemy, że to, z czego się spowiadamy (a mam tu na myśli sex przedmałżeński) jest czymś złym - w rozumieniu Kościoła, do którego należymy... Odpowiedz A na indeksach, które my mamy, było wyraźnie napisane, że należy go podać spowiednikowi przed spowiedzią. A jeśli chodzi o samą spowiedź, to niczym nie różniła sie od "normalnej". Ksiądz sobie upatrzył nieregularne chodzenie na msze i z tego prawił kazanie ;) Odpowiedz u nas przed bierzmowaniem ksiadz musial wiedziec, bo to sie wiazalo z wzieciem od delikwenta jeszcze deklaracji abstynencji tudziez jakichs innych kartek, juz nie pamietam dokladnie, w kazdym razie to, ze do bierzmowania miala znaczyc wlasnie ta kartka (a dokladniej notesik), ktora sie dawalo. Pewnie dlatego mi sie pomieszało, ze dana kartka oznacza dany rodzaj spowiedzi ;) W takim razie najlepiej bedzie sie po prostu umowic z ksiedzem jakos poza kolejka, o ile to bedzie mozliwe. Odpowiedz zieleniack napisał(a):Alix napisał(a):zieleniack napisał(a):ale przeciez nie bedziesz mowic, ze to jest spowiedz przedslubna, bo masz karteczke do podpisania, wiec karteczka sama w sobie mowi, ze to spowiedz przedslubna O_o' Jest powiedziane, ze nalezy tzaznaczyc, ze jest to spowiedz przedlubna. Karteczke czesto daje sie po spowiedzi. A. A to w takim razie pomyłka z mojej strony. Myslalam, ze z ta karteczka to jest tak samo, jak z tymi innymi karteczkami np. przy bierzmowaniu itp, ktore ksieza podpisuja podczas spowiedzi albo zaraz po. ;) Nie no tak samo ;) Tyle, ze nie zawsze sie daje karteczke zanim klekniesz, tylko czasem juz po rozgrzeszeniu, z reszta sama to napisalas, tyle,ze dla ksiedza informacja, ze jest to spowiedz przedslubna jest wazna (a niekoniecznie musi wiedziec co to za spowiedz jesli spowiadasz sie np. wlasnie przed bierzmowaniem) - jesli zas tego nie zaznaczysz przed i karteczke dasz po spowiedzi to po ptokach. Odpowiedz oki, thx za uswiadomienie:) bylam przekonana, ze skoro taka sama jest "procedura" ;) podpisywania karteczki, to tak samo sie ja daje, jak przy innych przygotowaniach do sakramentów;) Odpowiedz Alix napisał(a):zieleniack napisał(a):ale przeciez nie bedziesz mowic, ze to jest spowiedz przedslubna, bo masz karteczke do podpisania, wiec karteczka sama w sobie mowi, ze to spowiedz przedslubna O_o' Jest powiedziane, ze nalezy tzaznaczyc, ze jest to spowiedz przedlubna. Karteczke czesto daje sie po spowiedzi. A. A to w takim razie pomyłka z mojej strony. Myslalam, ze z ta karteczka to jest tak samo, jak z tymi innymi karteczkami np. przy bierzmowaniu itp, ktore ksieza podpisuja podczas spowiedzi albo zaraz po. ;) Odpowiedz zieleniack napisał(a):ale przeciez nie bedziesz mowic, ze to jest spowiedz przedslubna, bo masz karteczke do podpisania, wiec karteczka sama w sobie mowi, ze to spowiedz przedslubna O_o' Jest powiedziane, ze nalezy tzaznaczyc, ze jest to spowiedz przedlubna. Karteczke czesto daje sie po spowiedzi. Odpowiedz ale przeciez nie bedziesz mowic, ze to jest spowiedz przedslubna, bo masz karteczke do podpisania, wiec karteczka sama w sobie mowi, ze to spowiedz przedslubna O_o' mnie raczej zastanawia inna rzecz-czy jesli bym chciala spowiedz generalna, to mam sie wczesniej z ksiedzem na to umowic, czy podejsc i powiedziec, ze to bedzie spowiedz genralna ??? Odpowiedz daryjkaj napisał(a):i mam tak po prostu uklęknąć i powiedzieć "to jest spowiedź przedślubna" jakieś to sztuczne... Wyjsciem z sytuacji jest wziacie slubu tylko cywilnego. Ominie Cie wtedy Daryjko, cala ta sztuczna otoczka Koscielnego. Odpowiedz i mam tak po prostu uklęknąć i powiedzieć "to jest spowiedź przedślubna" jakieś to sztuczne... ja nie lubię się spowiadać z tego typu rzeczy bo mnie krępuję,że mam opowiadać o tym jakiemuś starszemu mężczyźnie którego nie znam... Odpowiedz normalna spowiedź przynajmniej w naszym przypadku, jeden ksiądź który spowiadał naszego świadka, a miał on jakieś 6 lat od ostatniej spowiedzi spytał po co się spowiada skoro nie chodzi do kościoła itd. ale to odrębny przypadek Odpowiedz Shiadhal napisał(a): aha - ważna rzecz - odmowa rozgrzeszenia nie jest za 'ciężar' grzechu - rozgrzeszenie może dostać największy zbrodniarz - jeśli uczciwie wyzna swoje grzechy, żałuje za nie, postanowi poprawę i będzie chciał za nie zadośćuczynić. pytanie, skad ten ksiadz ma wiedziec, co ktos chce, a czego nie chce. Przecież go nie "przewidzi" na wylot ... W sensie, skad ma wiedziec, ze to jest szczere itp itd. wiem, że liczą się tak na prawde intencje, to, co wewnątrz człowieka, ale tak do tego nawiązuje, bo przypomniał mi sie pewien ksiądz... Przyjechał kiedys do nas do parafii w zastępstwie, poniewaz duzo ksiezy z parafii wyjechało na pielgrzymki itp. Ów ksiądz wygłosił podczas kazania pogląd, że jeśli przychodzą do niego młodzi i mówią, ze współżyją, to on im rozgrzeszenia nie da, bo oni nie załują tego grzechu. Wzburzyła mnie strasznie ta wypowiedź, bo skoro ktoś przychodzi do spowiedzi, czyli do sakramentu pojednania, to ksiądz powinien założyć, ze jeśli spowiada sie z czegoś, tzn. ze chce, aby mu to wybaczono. A przecież jeśli ktos prosi o wybaczenie, to żałuje... Owszem, może i się zdarzają osoby, które mówią tak, bo trzeba i bo trzeba spowiedź odpękać, ale ksiądz nie może GENERALIZOWAĆ, że wszystkie osoby z AKURAT TYM grzechem to osoby, które prezentują taką postawę... Bo jeśli potraktować tak spowiedź, to możnaby powiedzieć, ze ktoś może isc do spowiedzi i mówić, że np. przeklinał, kłamał, kłócił sie z bliskimi itp i także wcale tego nie żałować, ale w przypadku takich grzechów ksiadz by tak nie zagrzmiał... smutne:/ Odpowiedz no to piknie - a na Pogaduchach właśnie kwitnie temat przedślubnej abstynencji :D Odpowiedz no wiec wlasnie :) akurat wczoraj na naukach ten temat ksiadz poruszyl, i szczegolowo objasnil jakie jest stanowisko kosciola w kwestii wszelakich czystosci :) tak sie ladnie zgralo w czasie :D pozdrawiam cieplo :) :heart: :heart: Odpowiedz a co do 'teraz szlaban' - no pewnie, że miałoby sens - nie grzeszylibyście dalej. i w tym momencie spowiedź też miałaby sens (kwestia znalezienia mądrego ksiedza, który nie utożsami mieszkania z sypianiem - albo dużej dawki opanowania, żeby to niemądremu być w stanie wytłumaczyć) - przy postanowieniu 'szlabanu' możecie uzyskać rozgrzeszenie - a że proboszcz ma na ten temat inne zdanie i nie chce od Was 1szej spowiedzi przedślubnej - jego broszka... Odpowiedz agga - jeśli ta 'samotna' osoba nie zamierza zmienić swojego życia - też rozgrzeszenia nie dostanie... aha - ważna rzecz - odmowa rozgrzeszenia nie jest za 'ciężar' grzechu - rozgrzeszenie może dostać największy zbrodniarz - jeśli uczciwie wyzna swoje grzechy, żałuje za nie, postanowi poprawę i będzie chciał za nie zadośćuczynić. rogrzeszenia za to nie dostanie osoba grzesząca co prawda lekko, ale uporczywie - nie żałująca za swoje postępowanie i/lub nie chcąca go zmienić. czyli to jest kategoria różna od 'ciężaru' grzechu, a wiążąca się bardziej ze spełnieniem warunków dobrej spowiedzi. Odpowiedz Shiadhal, no wlasnie nie ma takiej opcji. a co myslisz o tym, ze nam proboszcz powiedzial, cytuje: "teraz szlaban" do slubu ? jakos tak walnal polgebkiem, nie drazyl tematu... mieszkamy razem, wiedzial o tym, do 1-wszej spowiedzi przedslubnej nie mamy prawa, idziemy dopiero w przeddzien. nie bardzo wiem czy post teraz mialby jakikolwiek sens?... czy to jakas zasada jest czy po prostu wypadalo mu tak powiedziec? Odpowiedz Ulka, no rozumiem, i wszystko niby racja :) ale gdyby mnie ktos kiedys pytal o zdanie, to predzej rozgrzeszylabym pare mieszkajaca razem, w powaznym zwiazku, z planami slubnymi etc niz osobe, ktora z nikim nie mieszka, a grzeszyc moze stokroc wiecej, czesciej i z wieloma partnerami. troche to dla mnie dziwne... pozdrawiam :) Odpowiedz Rzeczywiscie samo współzycie przed slubem grzechem az tak ciężkim nie jest. Bo jak pisalam ludzka rzecz zbłądzić i każdy ksiądz to zrozumie! Większy problem jest dla księdza i kościoła jak się mieszka razem a to dlatego ze sex mozecie miec na codzien. Nie stanowi to dla was zadnej przeszkody. Dzisiaj na spowiedzi obiecacie poprawe a wieczorem razem w łożku może się wszystko wydażyc. Wam ksiadz da rozgrzeszenie bo planujecie slub czyli zycie po bozemu itp. Gorzej jest w przypadku slubu cywilnego jak nie mazna wziazc kościelnego bo któres z małzonków miało wcześniej z inną osobą ślub kościelny. W takim przypadku żaden ksiądz rozgrzeszenia nie da. Bo małżonkowie po cywilnym żyją w grzechu. Bo ten po rozwodzie cywilnym ślubował w kościele i złamał ten ślub. Chyba ze zatają ze mają tylko slub cywilny ale to też grzech. Napewno ksiądz nie miał by za bardzo za złe jakby para mieszkała razem np ze względów finansowych ale ze sobą nie sypiala. Jakby zyli jak brat z siostrą. Ja nie mieszkam ze swoim nażeczonym i jesli chodzi o sex to nie zawsze jest jak. Nawet nasze matki jak nocujemy u siebie w domach kładą nas w oddzielnych łóżkach. Więc jak już nam się uda zgrzeszyc to nie jest to proste trzeba się postarać. A ty możesz kiedy chcesz i tu ksiądz widzi największy problem. Odpowiedz no, miałam na myśli zarówno odmowę rozgrzeszenia (uprawnioną, jeśli ktoś nie postanawia poprawy) jak i odmowę spowiedzi (księdzu nie wolno - nawet w wypadku tej 1szej przedślubnej - ale się zdarza...). no i właśnie wkurzają mnie takie uproszczone opcje - bo brakuje tej karkołomnej, ale jednak najbardziej wykonalnej: 3) przestać współżyć do ślubu. tzn postanowić przestać, w zasadzie, do rozgrzeszenia wystarczy - bo czasami chęci swoje a życie swoje. Odpowiedz nooo, wyjasnione :) onegdaj wlasnie ksiadz mi powiedzial, ze da rozgrzeszenie, o ile: 1. natychmiast pobierzemy sie 2. rozstaniemy sie, rowniez natychmiast :) trwamy w grzechu dalej, ale juz niedlugo ;) pozdrawiam:) :heart: :heart: Odpowiedz Shiadhal, ta odmowa spowiedzi, to chyba tylko w wypadku pierwszej spowiedzi przedslubnej? z autopsji, wiem ze nie dotyczy mieszkajacych (wspolzyjacych ;) ) razem. nie wyobrazam sobie, zeby ksiadz w jakimkolwiek innym wypadku mogl ODMOWIC spowiedzi, moze ewentualnie nie dac rozgrzeszenia... chyba ze to wlasnie mialas na mysli :) Odpowiedz agga73 - z tym mieszkaniem to jest taki myk, że _może_ być uznane za chęć trwania w grzechu (para mieszka i sypia ze sobą - i raczej rzadko się zdarza, że postanowią poprawę i przestaną sypiać). tyle, że tutaj traktowanie baaaardzo zależy od księdza - niektórym nie trzeba już nawet wzmianki o seksie, żeby za mieszkanie wyrzucali od konfesjonału (niesłusznie), inni uważają, że jeśli komuś to nie przeszkadza w trwaniu w czystości, to samo mieszkanie jest ok. mogę polecić spowiednika z tej 2giej opcji - tyle że - akurat dla Ciebie niestety - w Warszawie. no a jednym z warunków ważności spowiedzi jest postanowienie poprawy - no i w rozumowaniu spowiedników '1szej opcji' tego postanowienia brak, jeśli para ze sobą mieszka. wyjaśniłam? Odpowiedz ja Cie, Ulka bardzo przepraszam, ale osobiscie troche sie boje spowiedzi przedslubnej, z tego wzgledu, ze dawno nie bylam, a jak bylam ostatni raz, to rozgrzeszenia nie dostalam, bo, jak sie dowiedzialam, zyje w grzechu ciezkim. tylko teraz tak sie zastanawiam, bo wychodzi na to, ze sam seks nie jest az tak ciezkim grzechem i mozna dostac rozgrzeszenie, natomiast zycie razem to juz wiekszy kaliber. na czym to polega?? :heart: :heart: Odpowiedz Ulka, w większości się zgadzam, ale tutaj: Ulka napisał(a):A ksiadz glupi nie jest i wie ze mlodzi ludzie wspolzyja i jak sami nie powiedza to pyta. Spowiednik nie powinien zakładać złej woli penitenta czy zatajania grzechów... tym bardziej, że nie wszyscy jednak współżyją a takie pytanie może zaboleć / upokorzyć - a już tym bardziej odmowa spowiedzi, jeśli narzeczeni ze sobą mieszkają - znam co najmniej dwie takie pary, które pomimo mieszkania do ślubu nie współżyły (w sumie czas przeszły co do jednej - drugiej jeszcze ciutkę zostało). Z kolei oczywiście penitent nie powinien zatajać grzechów - ale nie powinno być tak, że spowiednik 'profilaktycznie' robi założenia, dla niektórych może krzywdzące - tylko dlatego, że takie sytuacje mają miejsce. Odpowiedz Ludzie czego wy sie boicie idąc do spowiedzi przedslubnej? Spowiedz jak każda inna. I tak przy okazji to jak ktos współżyje to czy jest przed slubem czy nie to na każdej spowiedzi powinien o tym powiedzieć to jest łamanie 6 przykazania. A ksiadz glupi nie jest i wie ze mlodzi ludzie wspolzyja i jak sami nie powiedza to pyta. Zatajenie grzechu tez jest grzechem. Ja zawsze sama o tym mowie bo to dla mnie zaden wstyd! Moze mi jest latwiej bo chodze do kosciola i ksiedza sie nie boje ale swieta pod tym wzgledem nie zawsze jestem. Kazdy czlowiek ma prawo byc slaby trzeba sie tylko do tego przyznac przed Bogiem. Ktos napisal czy trzeba sie spowiadac z sexu jak pomiedzy spowiedziami 1 przedslubna i 2 go nie bylo. Nie trzeba bo ten grzech zostal wybaczony przy pierwszej spowiedzi a brak sexu oznacza ze obiecana poprawa zostala dotrzymana. Odpowiedz My pierwszą spowiedź mielismy miesiąc przed slubem a drugą w czwartek przed slubem. (czyli dwa dni wczesniej), a Ksiądz na każdej ze spowiedzi był sympatyczny, wyrozumiały i pieknie mówił o małżeństwie, a byliśmy bardzo przerażeni pierwszym podejściem. Nie było strasznie, wręcz przeciwnie... ;) Odpowiedz a nam ksiadz powiedzial (wiedzac ze mieszkamy razem), ze nas pierwsza spowiedz przedslubna nie dotyczy, i postawil wielka kreche na karteczce do spowiedzi. a do drugiej i jedynej mamy przystapic w przeddzien slubu :) i mamy podkreslic spowiednikowi, ze jest to JEDYNA spowiedz. chyba nas niezle przeswieca, grzesznikow :heart: :heart: Odpowiedz U nas było wyraźnie zaznaczone, że pierwsza spowiedź ma się odbyć na 3 miesiące przed ślubem, a druga dzień przed albo tego samego dnia rano. Miło wspominam te spowiedzi, nie było czego się bać ;) wszystko powiedziałam bez ogródek także księża nie mieli już o co pytać ;) Odpowiedz Macie racje, że księża są bardzo różni. Jak rok temu chcieliśmy przystąpić do pierwszej spowiedzi pm. zostaliśmy wyrzuceni, a konkretnie mój M. został wyrzucony, bo na szczęście on pierwszy zdobył się na odwagę. Jak tylko powiedział, że to spowiedź przedmałżeńska, ksiądz zapytał, czy mieszka z narzeczoną. Wystarczyła odpowiedź twierdząca, żeby ksiądz kategorycznie odmówił spowiedzi. Nawet nie było pytania o sex, wystarczyło, że mieszkamy razem... Brr, okropne wspomnienie. Odpowiedz może być przed jeśli masz już karteczkę na podpisy. zalecana jest mniej-więcej w tym samym czasie. Odpowiedz Hejka!! Co do księży do generalnie zgadzam się, że są róźni - sama kiedyś trafiłam na takiego, który jak zaczęłam się spowiadać mówi do mnie dalej, dalej i tak przechodziłam od formułki do formułki, a jemu chodziło tylko o wymienienie grzechów. Mam pytanko czy spowiedź przedślubna - pierwsza musi być po zapowiedziach, czy może być przed? Odpowiedz wiecie co? jeśli ksiądz zacznie coś wygadywać o grzechu, to radzę mu delikatnie przerwać i powiedzieć, że to chyba dobrze, że postanowiliście to zmienić myślę, że częściowo ksiądz reaguje w zależności od tego czy widzi że my sie boimy, wstydzimy itp. jak bym się spowiadała u księdza, który zaczął by mnie pouczać , pytać ile razy ze sobą spaliśmy :o , to albo bym mu powiedziała, że codziennie po dwa razy albo bym zapytała, czy jakąś statystykę prowadzi? zwyczajnie bym odeszła od konfesjonału (mówiąc, że pójdę do sympatyczniejszego księdza) ja osobiście nigdy takiego niemiłego księdza nie spotkałam, ale rozumiem, że niektórzy mogą tacy wścibscy być. zwłaszcza jak w jakiejś miejscowości jest np. jeden albo tylko kilku i pomyli im się, że to oni są biskupami -którzy zresztą są nieraz sympatyczniejsi i mniej wyniośli. można na wszelki wypadek 1 spowiedź odbyć w innym kościele niż nauki czy ślub :D :D Odpowiedz Shiadhal napisał(a):rozróżniłabym między 'fanaberiami księży' - w PL, Singapurze czy gdziekolwiek bądź - a nauczaniem Kościoła, a obie te kategorie oddzieliłabym od formalnych procedur Rozumiem, ze nauczanie Kosciola odnosi sie do spowiedzi? Oni tutaj formalnie NIE AKCEPTUJA spowiedzi powszechnej, a po prostu przystaja na rzadsze spowiedzi indywidualne. W koncu i w naszej, polskiej mszy jest moment, w ktorym przepraszamy za grzechy i o ile byly one lekkie, to po takim procesie - wolno nam pojsc do komunii. Wiec dziala to na tej zasadzie. Formalne procedury, czyli biurokracja, jak dla mnie rowna sie to fanaberia. Ksiadz (przynajmniej z mojej polskiej parafii) nie umial uzasadnic, dlaczego musimy miec karteczki do spowiedzi, dlaczego musimy miec odpowiedzi na "wywiad narzeczonych", dlaczego nie wystarczy mu list ladnie napisany przez singapurskiego ksiedza, ze chadzamy tu do kosciola, ze odbylismy tutejszy kurs przedmalzenski, tylko zazyczyl sobie LICENCJI = czytaj tego samego co w liscie, tylko w innej formie ( w postaci tabelki)... Nie dosc, ze nie potrafil uzasadnic, to sie powolal na prawo kanoniczne. A ze ja dociekliwa jestem, to sobie to prawo kanoniczne znalazlam, a tam ANI SLOWA nt. papierkologii stosowanej. Stad moj wniosek - fanaberia. Co do wytycznych episkopoatu - nie wiem, moze i takie one wlasnie sa, ale na litosc boska, to nie ja powinnam o tym wiedziec, tylko ksiadz zapytany przeze mnie. Jakby sie na to powolal, ja bym sprawdzila i to by tam bylo - nie baknelabym nawet o fanaberiach. Poza tym akurat nasz egzotyczny przypadek zalatwiania formalnosci to tylko jeden z wielu przykladow fanaberii polskich ksiezy. Ze tak wezme z najblizszego podworka - zmarla moja mama. Moj bart akurat wtedy zdawal na studia i w dniu wyznaczonego pogrzebu (jak i okolicznych) mial egzaminy. Ojciec poszedl wiec do ksiedza poprosic, zeby pogrzeb zostal przelozony na popoludnie. Wtedy brat dostalby sie szybko na egzamin, napisal go i zdazyl na pogrzeb. Ksiadz sie nie zgodzil argumentujac, ze po poludniu to sie chowa samobojcow i niewierzacych. Brat zdawal egzamin w terminie poprawkowym. Daruje sobie podawanie pozostalych przykladow. dla mnie polscy ksieza maja fanaberie i woda sodowa im do glowy uderza, przy czy grzesza w sposob najbardziej podstawowy, nie przestrzegajac zasady skromnosci. Odpowiedz u nas pierwsza spowiedź odbywa się po "załatwieniu" zapowiedzi....prosto od księdza do konfesjonału...tak więc tradycyjnie, co ksiądz to obyczaj :D Odpowiedz jagoda napisał(a):Termin pierwszej spowiedzi jest zależny od Ciebie - idziesz kiedy chcesz, byle przed ślubiem (i przed drugą spowiedzią ;) ). Druga spowiedź tuż przed ślubem (dzień wcześniej lub dnia ślubu rano). :) Jagoda a my mamy wyraznie napisane na karteczce od Ksiedza, ze do pierwszej spowiedzi musimy przystapic tydzien po zgloszeniu checi zawarcia zwiazku malzenskiego :) . Oczywiscie odkladalismy to ale wczoraj wkoncu sie zebralismy i poszlismy ( miesiac po zgloszeniu) i wiecie co ta spowiedz niczym nie roznila sie od normalnej spowiedzi, jeszcze ksiadz mi pogratulowal podjecia decyzji ;) bylam milo zaskoczona. Odpowiedz rozróżniłabym między 'fanaberiami księży' - w PL, Singapurze czy gdziekolwiek bądź - a nauczaniem Kościoła, a obie te kategorie oddzieliłabym od formalnych procedur fanaberie - koperty, chodzenie, proszenie - wkurzają mnie, póki co - dość teoretycznie, bo praktycznie trafiłam tylko na niemożność załatwienia czegokolwiek bo n-krotnie nikt nie dyżurował w wyznaczonych godzinach. no i na jakieś takie dziwne eksponowanie sponsorów parafii - czaiłam się na kolędę tegoroczną, żeby powiedzieć, co o tym myślę i jeszcze o paru drobiazgach, no ale chyba nie wyjdzie. nauczanie - przynajmniej obecnie obowiązuje np takie (w odniesieniu do tematu), że obowiązuje spowiedź indywidualna (przed księdzem), w odróżnieniu od 'w sumieniu' czy coś takiego. różni się od tego praktyka liturgiczna w wielu krajach, gdzie i wierni coraz rzadziej przystępują do tego sakramentu, i księża coraz rzadziej go sprawują. tak zaczynały i reformy liturgiczne, i herezje... przez nacisk ludu ;) no i trzecia rzecz - sprawy formalne - tu najczęściej sposób załatwiania różnych spraw regulują episkopaty danych krajów. u nas - wyszło mocno biurokratycznie, to raz, a dwa, że niektórzy (wielu?) księży utrudnia dodatkowo - ale to już patrz punkt 'fanaberie'. wkurza mnie zbiurokratyzowanie - jak w każdej instytucji, i np traktowanie wiernych jak głupiutkich niepoważnych dzieci przez, np, wymaganie spowiedzi za potwierdzeniem na karteczce. uff... ciekawe, czy bardziej zaplątałam, czy odplątałam. Odpowiedz Z ciekawostek - w Singapurze ksieza rzadko spowiadaja, najczesciej w okolicach swiat i na wyrazna prosbe wiernych. Akceptuja bez problemu cos w rodzaju spowiedzi "we wlasnym duchu", czy tez "przed Bogiem". Pisze o ksiezach KK. Ponadto jak tutaj poszlam do spowiedzi, nie uslyszalam klasycznych dla polskiego konfesjonalu pytan w stylu "gdzie?", "z kim?" itd. Spowiadalam sie z grzechow, a ksiadz nie byl zainteresowany dodatkowymi aspektami sprawy. Dzieki temu i paru innym czynnikom po raz pierwszy poczulam, ze spowiedz to nie byla seria karcacych opinii, wrzaskow i innych pod moim adresem (a takie rzeczy zdarzaly mi sie w PL), a wlasnie sakrament pokuty. No i jak to sie ma do regul KK, ktore trzeba przestrzegac, bo sie jest katolikiem? Ano, moim zdaniem tak, ze polski kosciol rzadzi sie wlasnymi prawami, ktore zahaczaja o patologie. Mam tu na mysli zbiurokratyzowanie, wynoszenie sie ksiezy, wtracanie kosciola do zycia prywatnego ludzi w sposob, w jaki sie to nie powinno odbywac, slynne koperty i hasla co laska itd. Nie dosc, ze singapurscy ksieza wielkie oczy robili, jak prosilismy ich o podpisywanie stosu papierzysk potrzebnych nam do slubu, to nie wzieli za to ani grosza. Ba! Ksiadz wsadzil nas do swojego samochodu i odwiozl do domu po spowiedzi, ktora tylko dla nas zorganizowal o 22:00 w swoim biurze... Z tym doswiadczeniem pozwole sobie byc mega sceptyczna, czy wypelnianie wszystkich fanaberycznych nakazow i zakazow ksiezy polskich swiadczy o tym, czy jestem katoliczka czy nie. Odpowiedz Termin pierwszej spowiedzi jest zależny od Ciebie - idziesz kiedy chcesz, byle przed ślubiem (i przed drugą spowiedzią ;) ). Druga spowiedź tuż przed ślubem (dzień wcześniej lub dnia ślubu rano). :) Odpowiedz Moze nie całkiem na temat ale.. kiedy jest pierwsza spowiedź przedślubna a kiedy druga ? i dlaczego dwie? Odpowiedz karlot - IMHO odczucia są ważne - ale nie najważniejsze. tzn ja bym się czuła bardzo niepewnie polegając wyłącznie na odczuciach - bo emocje czasami odczuwamy z różnych nie mających dużo wspólnego z meritum sprawy powodów tak więc dla mnie optimum w sprawach wiary to owszem, poleganie na odczuciach, ale weryfikowanie ich z tym, co naucza Kościół. oczywiście optimum teoretycznie, praktyka jak zwykle trudniejsza... szczególnie weryfikowanie sensowności tego, co się czuje, i dlaczego. czy lubię krytykować? nie bardzo... co najwyżej dziwi mnie, jak łatwo ludzie klasyfikują siebie jako katolików - zaraz potem (czy przedtem) kwestionując istotne elementy nauczania KK. ale nie oceniam - nigdy do czyjegoś wnętrza nie zajrzę i nie stwierdzę, co i dlaczego taka osoba myśli. tylko trochę mnie dziwi - że ktoś twierdzi 'jestem katolikiem', a jednocześnie nie uznaje 'reguł gry' tego Kościoła. uwaga - nie uznaje, a nie - nie przestrzega - wiadomo, przestrzegać czasami jest nielekko. czy znam Pismo Święte? nie tak, jak bym chciała... czy wszystko mi się w Kościele podoba? hm, to zależy, jak definiować. nie podoba mi się bardzo wiele rzeczy, które robią ludzie należący do Kościoła - czy to księża, czy świeccy - rzeczy wynikających czy to z głupoty, czy ze złej woli. natomiast identyfikuję się z tym, co Kościół jako taki naucza - chociaż nie jest tak, że jakbym miała wymyślać 'reguły gry' od podstaw, to takie same bym wymyśliła - ale staram się rozumieć dlaczego są, jakie są, i uczyć się akceptować też te, które są trudne. a do sympatycznych i mądrych księży odsyłam - bo wiem z doświadczenia, jak ci nieobdarzeni takimi przymiotami potrafią człowieka do Kościoła zniechęcić - i o ile psychologicznie łatwiej, jeśli już o spowiedź chodzi, jest otworzyć się przed kimś, na kogo nie patrzy się z wyższością czy politowaniem. a akurat jeśli o spowiedź chodzi ja straszna panikara jestem, zbieram się, zbieram i często zebrać się nie mogę - więc rozumiem wszystkich, dla których jest to problem. Odpowiedz Jagoda a mialas mozliwosc poznania innych chrzescijanskich kosciolow,zborow itp?Ja dwa razy bylam u Zielonoswiatkowcow (wcale nie mialam zamiaru zmienic wiary- tak z ciekawosci) i wydali mi sie z jednej strony bardzo serdeczni i przyjazni, a z drugiej troche "nawiedzeni" Odpowiedz karlot napisał(a):Jagoda no daj spokoj, Nie mow mi ze Tobie tak wszystko sie w Kosciele podoba????? Nie wszystko mi się w KK podoba. Właśnie dlatego sama zastanawiam się ostatnio, czy jestem katoliczką. Czy mogę się tak nazywać, jednocześnie nie wierząc w spowiedź przy księdzu. :| I czy nie powinnam zmienić wyznania, skoro wierzę, że Bóg istnieje, ale neguję zasady KK :| Odpowiedz [url="Shiadhal"]Gufeer - dla precyzji - przystępowanie do Komunii Św. ze świadomością grzechu ciężkiego jest świętokradztwem i grzechem ciężkim - ale nie grzechem przeciw Duchowi Świętemu dziekuje za poprawienie faktycznie pomylilo mi sie z czyms innym Odpowiedz A jezeli tak precyzujecie odnosnie grzechu ciezkiego- kazdy postepuje wedlug swojego sumienia. Ja spowiadam sie Bogu i czasmi zalije za grzechy nawet bardziej niz wtedy gdy spowadalam sie przy konfesjonale i po prostu czuje, nie umiem tego inaczej wyrazic, czuje ze Bog mi wybacza a gdy przystepuje do komunii to mam lekkosc w sercu-serio. Czasem nie przecze zastanawiam sie czy dobrze robie- bo przeciez jest tyle ludzi, ktorzy cos takiego potepiaja, ale pozniej mysle ze to moja sprawa. :) Odpowiedz Mysle Shiadhal ze fajna dziewczyna z Ciebie :D Odpowiedz No wlasnie tez tak uwazam, ze katolicy lubia krytykowac a tak naprawde pisma Swietego nie znaja. I ja tez nie znam- przyznaje sie bez bicia. Aha i nie mowie ze nie spotkalam na swojej drodze takich "porzadnych" i "normalnych" ksiezy. Chocby ostatnio w szpitalu, juz samo to ze kazdemu choremu reke podawal i potrafil tak po ludzku zagadac. Po prostu byl dobrym czlowiekiem. Bo ksiadz to tez normalny czlowiek. :) Odpowiedz Gufeer - dla precyzji - przystępowanie do Komunii Św. ze świadomością grzechu ciężkiego jest świętokradztwem i grzechem ciężkim - ale nie grzechem przeciw Duchowi Świętemu karlot - nikt nie zabrania Ci skorzystać z pomysłu tak po prostu, niekoniecznie z okazji spowiedzi przedślubnej ;). albo po prostu pogadać - czy wyjdzie z tego spowiedź, czy nie. Odpowiedz karlot napisał(a):Gufeer- to jest twoja interpretacja, a ja wiem swoje to nie jest moja interpretacja ale KK i jezeli nalezysz do tego Kosciola to powinnas respektowac to co oni nakazuja Przeciez jest tyle innych wyznan wiec jezeli zdecydowalas sie na "ta forme" to badz konsekwentna Jezus Chrystus pozostawil na ziemi swojego nastepce a ksieza wlasnie sa takimi posrednikami mozna roznie interpretowac Pismo Swiete np w jednym z psalmow jest zdanie "Boga nie ma" i co oznacza to ze Boga nie ma? nie linijke wyzej jesty napisane ze "tylko glupi powie Boga nie ma" nasza nieznajomosc Pisma Sw doprowadza do tego iz stajemy sie latwymi "lupami" innych wyznan czy sekt Odpowiedz Jagoda no daj spokoj, Nie mow mi ze Tobie tak wszystko sie w Kosciele podoba????? A czy uwazasz ze czlowiek jak poboznie slucha to co ksiadz mowi, daje "co laska" na koledzie i za wszystkie sakramenty (slub, pogrzeb itp) chodzi co tydzien do kosciola to jest dobrym katolikiem i ma spokojne sumienie bo postepuje zgodnie z wola ksiedza? Odpowiedz Loxia - ze Służewia fenomenalnie spowiada taki ojciec średnio starszy, w okularach, krórka broda. niestety, nie wiem, jak się nazywa. dyżur w konfesjonale ma na pewno w niedzielę około 20, nie wiem, kiedy poza tym - kiedyś na niego trafiłam w dzień powszedni, ale nie pamiętam szczegółów. ma fenomenalną pamięć - tzn pamiętał mnie po paru miesiącach od poprzedniej spowiedzi u niego. może to być ciutkę konfundujące, ale moim zdaniem - warto. a jak chcesz usiąść i pogadać, to akurat nie wiem, kogo polecać - ja bym próbowała z ojcem Ryszardem się umawiać (na stronie DA jest email i telefon do niego, a na drzwiach DA dyżury spowiednicze). w Wwie to jeszcze polecam jezuitów - np kapelana w szpitalu MSWiA - tam warunki wymuszają 'usiąście i pogadanie', bo konfesjonału po prostu nie ma. aha - chodzi mi o tego młodszego kapelana - bo jest tam jeszcze jeden siwy staruszek, ale jego nie znam. Odpowiedz Karlot, ale skoro nie zgadzasz się z zasadami KK to może powinnaś zmienić wyznanie? Poważnie pytam. Odpowiedz Dzieki Shiadhal, na razie zapowiada sie na slub cywilny, wiec spowiedz przedslubna troche sie odwlecze z jakis rok lub dwa Gufeer- to jest twoja interpretacja, a ja wiem swoje. Wierze w Boga, modle sie do niego i zawsze mi On pomaga. Taki moj maly bunt wzgledem kosciola zaczal sie z jakies 5 lat temu gdy poznalam dziewczyne z kosciola zielonoswiatkowcow. Pokazala mi pare fragmetow z Biblii np ten, ze nie ma innego posrednika pomiedzy Bogiem a czlowiekiem jak tylko Jezus Chrystus. I nawet nad osoba Matki Bozej sie zastanawialam. Ale zeby byla jasnosc uwazam sie za chrzescijanke i katoliczke, tylko zastrzezenia co do dzialalnosci ksiezy i wogole kosciola w Polsce Odpowiedz karlot nie chce zeby to jakos dziwnie zabrzmialo ale jezeli ktos ma grzech ciezki (czyli praktycznie wszystkie takie sa) to trzeba sie wyspowoadac przed ksiedzem bo jak oni to tlumacza jezeli byles w stanie cos takiego zrobic to w czym problem sie przyznac a przystepowanie do komunii bez spowiedzi jest grzechem przeciwko Duchowi Sw czyli niewybaczalnym Odpowiedz ja chcem :) najlepiej tych ze Słuzewia :) Odpowiedz karlot - do konfesjonału jako takiego (w sensie mebla) nie musisz - spokojnie możesz się z księdzem umówić w bardziej nieformalnym otoczeniu - usiąść przy stoliku czy coś w tym rodzaju. to tak gwoli ścisłości. jak zwykle będę gorąco polecać Dominikanów; jak chcesz namiar na jakiegoś konkretnego poleconego to pisz, przesłucham znajomych z Krakowa... Odpowiedz Ja juz chyba z trzy lata nie bylam u "normalnej" spowiedzi. Kiedys chyba sie zrazilam, zreszta nie pamietam jak to bylo. W kazdym badz razie spowiadam sie przed Bogiem, tak sama z siebie, najczesciej w kosciele, ale nie zawsze, zaluje za grzechy i pokutuje, a nastepnie ide do komunii. Nie chwale sie tym zbytnio, ale tez tego nie ukrywam np przed moimi przyszlymi tesciami, ktorzy sa oburzeni moja postawa :) wiem ze przed slubem bede musiala isc do konfesjonalu, ale traktuje to jako przymus i tyle. A juz na pewno nie zamierzam spowiadac sie ksiedzu z seksu przed slubem(tego z milosci oczywiscie), ktorego nie uwazam za grzech. Odpowiedz Ufff... Jestem już po pierwszej spowiedzi. Było strasznie. Tzn. ja b. się denerwowałam, trzęsłam się jak galareta, bolał mnie brzuch... Normalnie histeria. I zupełnie nie potrzebnie. Tak się bałam pytań, dot. niezachowania czystości przed ślubem. A ksiądz nawet o tym nie wspomniał. Ufff... Ale mi ulżyło... :D Odpowiedz my raczej pójdziemy na rozmowę z księdzem niż do tradycyjnej spowiedzi Odpowiedz A ja chyba pójdę na pierwszą przedślubną dzisiaj, na pasterce, lub pojutrze. No cóż- nie będę ukrywać, że nieco się stresuję tym brakiem czystości przed ślubem, choć tak naprawdę ja wcale tego za grzech - przestępstwo nie uważam. Uważam, że grzech jest wtedy, kiedy komuś robisz krzywdę, gdy na kimś źle się odbija to co czynisz. Dobra - nieważne, bo zbaczam z tematu. Tak czy siak idę w takim właśnie terminie i mam nadzieję, że będzie dużo ludzi i ksiądz nie będzie się nade mną zbyt długo znęcał. :D A czy komuś zdarzyło się, że nie dostał rozgrzeszenia za ten seks przedmałżeński????? :o Odpowiedz no ale nie chcesz - nie musisz. tutaj akurat jest duża dowolność, przynajmniej przepisowo - bo jak wynika z opowieści niektórych forumówek, niektórzy księża próbują nakłaniać do spowiedzi generalnej. niemniej jednak jedyna 'obowiązkowa' to jest zwykła spowiedź (x2). ja się np nie zdecydowałam na generalną, tym bardziej, że czas był taki... przedświąteczny, i kolejki do konfesjonałów... a nie przekonałam się póki co do umówionej spowiedzi ze znajomym księdzem... chociaż powinnam pewnie w końcu, w ramach porządkowania także tej sfery. Odpowiedz Hmmm... TO ja chyba już teraz zacznę rachunek sumienia... ;) Odpowiedz z grubsza biorąc - po to, żeby sobie przypomniał, obejrzał z większej odległości, wyłapał trendy, wyciągnął wnioski... wogóle spowiedź generalna jest zalecana przed ważnymi decyzjami życiowymi (ślub jak najbardziej się kwalifikuje), albo mniej więcej raz na 10 lat, podczas misji parafialnych Odpowiedz Ale dlaczego z całego zycia, skoro już sie do któregoś momentu czlowiek na bierząco wyspowiadał?? :o I po drodze 3/4 tego grzesznego życia zapomniał?? Odpowiedz spowiedź przedślubna może, ale nie musi (i nikt nie może tego Ci nakazać) być z całego życia. Odpowiedz A nie jest tak że pierwsza spowiedź przedślubna jest spowiedzią z całego życia? Tak przynajmniej mówił nam ksądz, który prowadził nauki. Też jestem jeszcze przed i baaardzo sie tego obawiam, bo już kiedyś natknełam sie na spowiednika "uczulonego" na współżycie przed ślubem. Uch, ale może się tym razem uda trafić na kogoś bardziej wyrozumiałego. Odpowiedz Forumki drogie :) Jako ze powoli szykujemy sie do wyzbycia wszelkich grzechow ciezkich acz przyjemnych czlowiekowi, prosze Was o podzielenie sie adresami kosciolow gdzie ta spowiedz odbywa sie bezstresowo :P Wielkie dzieki za wszelkie wskazowki Odpowiedz Asiulaa napisał(a):Ja jeszcze nie byłam na tej spowiedzi, ale od paru osób słyszałam, że pytają o seks przedmałżeński Mnie sie ksiądz o nic w zasadzie nie pytał, bo nie musiał, sama wszystko powiedziałam co czułam, ze może byc grzechem. Odpowiedz Lisa2003 napisał(a):u nas seks przedmałżeński skwitował stwierdzeniem, że jeśli jest z miłości to nie ma znaczenia czy przedmałżeński czy po. Rzadko sie zdarza takie podejscie. Osobiscie sie jeszcze nigdy nie spotkalam. A szkoda. Ja sie bardzo spowiedzi obawialam. Nie za bardzo wiedzialam jak mam powiedziec to moja spowiedz przedslubna a ostatnia byla 8 lat temu. Balam sie zee mnie wygoni. A na dodatek jeszcze "te" grzechy. Ale spoko bylo. Ksiadz wysluchal, o nic sie nie pytal. Powiedzial tylko ze Bog chce aby wszyscy zyli po chrzescijansku i tyle. Dal rozgrzeszenie, podpisal karteczke. I tak fajnie jakos sie poczulam. ----------- Od 15 kwietnia 2004 Żona Odpowiedz u nas seks przedmałżeński skwitował stwierdzeniem, że jeśli jest z miłości to nie ma znaczenia czy przedmałżeński czy po. Odpowiedz
ኹяψθ ямУн ιφотрутудራψ улክ еጼο
Гуፂ վեኣаֆիνθО сሁጽахεχакаΟсу ኻπαቦዌрաл
Τуну оጽемудоվЖаծխ ዉокεտиԾ изωլюբθдоκ
Юղուклθкሪν мጧжАσωሿошጻгаж ιψоктущаኀиԽшኃτорቮ ռигилዉкιж βю
Ja miałam potwierdzenia przybycia na 2 tygodnie przed ślubem (do niedzieli). Lepiej wybrać koniec tygodnia, a nie okrągłą datę. W lokalu mówiłam tydzień przed ile mam gości. Jeśli ktoś ma taką możliwość, to powinien ten termin przeciągać maksymalnie bliżej ślubu dlatego że wtedy te potwierdzenia są po prostu pewniejsze.
Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa Ślub planujemy na 4 czerwca 2011 mamy juz sale itp. ale nie wiemy kiedy się wybrać się do księdza i zapisać sie na ten dzień!? Co prawda juz raz rozmawiałam z naszym wikarym ale to tak po mszy i nic więcej. a teraz nie wiem kiedy iść i czy płacic teraz czy jak to ma wyglądać? Pomóżcie i poradzcie! Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa Jeżeli masz już obmyśloną konkretną godzinę to myślę, że najlepiej iść już i zaklepać ją u księdza. My tak zrobilismy z narzeczonym, że pojechaliśmy do kancelarii do księdza i poprosiliśmy by nas wpisał na godz. 17:00 w dniu 4 września 2010. A rezerwowaliśmy u niego ten dzień dokładnie rok porzed ślubem. Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa ale to tak na słowo wpisane a kwestia finansowa później czy jak? A dodam że do ksiedza będę musiała iść sama bo mój A. jest w Anglii :( i w sumie ja tezż niedługo jadę i dlatego zastanawiam się jak to zrobic z ta "rezerwacją" Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa Wstępna rezerwacja daty i godziny w Kościele może nastąpić dużo wcześniej, w większych miastach i bardziej obleganych kościołach narzeczeni robią to nawet 1,5 roku wcześniej, więc wszystko zależy od tego gdzie mieszkasz i w jakim teminie planujecie brać ślub, bo niektóre miesiące cieszą się bardzo dużą popularnością a inne mniejszą. Czerwiec jest bardzo popularnym i obleganym miesiącem. Tak na prawdę to w każdym Kościele panują inne zwyczaje, najlepiej pójść i porozmawiać. Możesz zarezerwować termin sama, z tym nie ma problemu. Kwestie finasowe załatwia się później. Czeka Cię/Was jeszcze nie jedna wizyta w koncelarii parafialnej. Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa Dziękuję bardzo za porady i chyba wybiorę się w niedziele po mszy do proboszcza żeby nikt nam nie sprzątnął daty sprzed nosa :) Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa Za wstępną rezerwację nie płacisz. Tylko tyle, że rezerwujesz sobie datę i godzinę, więc ksiądz nic od Ciebie nie weźmie. My byliśmy u księdza rok wcześniej bo chcielismy porozmawiać i się dopytać i sam nam zaproponował zaklepanie daty. Płacić za ślub będziemy tydzień przed. Oczywiście wczesniej płaci się na zapowiedzi ale to ksiądz wam powie kiedy dokładnie to zrobić. kasia_przed Żona, Warszawa my rezerwowaliśmy pod koniec lipca 2009 (slubujemy 21 sierpnia 2010) jezeli już masz sale zarezerwowaną to radziłabym ci jak najszybciej:) po co czekać?... a niechby tak przyszło, że właśnie na ten dzień już jest duzo par zapisanych. ( u nas tak było- jak przyszlismy do księdza zaklepac date - chcielismy na 18, powiedzial ze: sluby juz sa o 19,18,17,16,15-została dla nas)Zapisać się wcześniej i mieć z głowy i nie martwić się już o to.;) U nas w kościele w ten sam dzień slubuje 6par. od 14-19. Tylko pamiętajcie że w soboty też są msze i ja np nie chciałabym aby moj ślub odbył się podczas mszy dla wszystkich ;/.. U nas para o 19 tak ma;/ Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa Juz rozmawiałam ze swoim A. i wybiore się w niedzielę. Nie chciałabym sytuacji typu nie ma już wolnej godziny albo że śłub o 15 i z parafianami... bagiettka1987 Żona, Warszawa Byłam przekonana że wystarczy pójść do księdza nie wcześniej niż 8 miesięcy przed ślubem... Ale chyba się trochę przeliczyłam, nam zostało do słubu niecałe 11 miesięcy i chyba postaram się zaklepać termin już w tym tygodniu... Zwłaszcza że bierzemy ślub w dośc dużym mieście... Nie chciałabym niemiłych niespodzianek bo już sobie wszystko obmyśliłam ;) dlaczego w dużych miastach śluby są tak późno?? u nas(wcale nie na wsi) śluby sa ok 11 a potem wesele i na drugi dzień poprawiny jeszcze Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa Ja sama chce mieć ślub o żeby po 1 mieć czas na przygotowania na luzie, a nie w pośpiechu. Po 2 żeby dać gościom czas na dojazd- niektórzy będą jechać ok 200km (czyli 3h drogi), więc niech się sokojnie wyszykują i przyjadą :) My rezerwowaliśmy pod koniec sierpnia 2009 a ślubujemy 21 sierpień 2010. W tym dniu co my są jeszcze 3 śluby. A ślub mamy o 14 bo ta godzina mi pasowała od samego początku jak szłam do księdza. Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa Najlepiej jak najszybciej, jak już termin sali jest dograny to lepiej i w kościele to sobie załatwić. diogeneska Żona, Warszawa my rok wcześniej byliśmy u ksiedza, ale najpozniej trzeba tto zrobic 3 miesiące przed. choć i im wcześniej tym lepiej, bo może nie być miejsca na godzine jaką sobie planujemy. Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa Naprawdę? bo u mie w parafii to trzeba na 3 miesiące przed planowanym ślubem. Rok wcześniej... to dramat. my idziemy do księdza 3 miesiące przed ślubem ślub mamy 6 sierpnia i rozmawiając z księdzem mamy się zgłosić na początku maja :) issabelka_1 Żona, Warszawa mayaszka ja mieszkam na wsi i ślub mamy także na 16:00 w moim kościele parafialnym :))) taka godzina jest dla mnie najlepsza:)) może to zależy od regionu w którym się mieszka? a u księdza także rok wcześniej zaklepaliśmy datę i godzinę;) Aby pisać wiadomości, musisz Wejdź na stronę
\n kiedy isc do ksiedza przed slubem
Do lekarza należy zgłosić się w następujących sytuacjach: brak okresu przez więcej niż 3 miesiące u osoby niebędącej w ciąży, nagła zmiana regularności okresów, krwawienie miesięczne dłuższe niż 7 dni, zbyt obfite krwawienia (wymagające zmiany tamponu lub podpaski np. co godzinę), bardzo nasilone bóle menstruacyjne,
yT6H.